- Opowiadanie: Fasoletti - Bliskie spotkanie procentowego stopnia

Bliskie spotkanie procentowego stopnia

Oceny

Bliskie spotkanie procentowego stopnia

Przyszli w nocy. Mali, zieloni, z owadzimi oczyma. Nie widział ich zbyt wyraźnie, bo po denaturacie w głowie szumiało mu już nieziemsko, ale zdołał zarejestrować litery, widniejące na niewielkiej karteczce, którą mu pokazali. CW, CTP.

Co to oznaczało? Co chcieli mu przekazać? Czyżby dostąpił zaszczytu kontaktu z obcą cywilizacją? A może to wczorajsze spotkanie było jedynie wytworem jego pijackiej fantazji?

Zostawił tę kwestię. Kac nie dawał mu spokoju, oddałby wszystko za łyk piwa.

Nagle drzwi meliny otwarły się z hukiem. Na progu stał Staszek z butelką wódki w trzęsącej się dłoni.

– Co, Wojtek? Cipasie ty pierdolony! – wrzasnął. – Patrz co wykołowałem! 

Koniec

Komentarze

Znowu alkoholowy drabel? Rozumiem, że to przypadek, że po prostu wielkie umysły myślą podobnie, jak mawiają Brytole, ale głupio to trochę wygląda. Abstrahując od faktu niezamierzonego plagiatu stwierdzam, że dobrze to napisane jest, ale ten, tego, wtórne nieco;P No zwyczajnie nie potrafię abstrahować:(

ech…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Psycho w formie. Tylu jednowyrazowych/emotkowych komentarzy dawno nie widziałem :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Staram się nie rozpętywać nadmiernych dyskusji :) Poza tym przyświecają mi jeszcze następujące cele:

– być treściwszym od Anet! :):)

– wbić się w nastrój lapidarności celem popełnienia drabbla (osiągnięty, zaraz urodzi się coś z tego kukułczego jaja…) ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tintinie, jeśli dwa utwory bazują na tym samym pomyśle, to nie jest w żadnym wypadku plagiat.

 

Z dwóch drabbli alkoholowych wolę chyba tekst Unfalla, ale obydwa prezentują podobny, dobry, poziom wykonania. 

Waranie, w życiu bym na poważnie nie sugerował plagiatu. Ale że przypadkowe podobieństwa (także w wysokim poziomie wykonania, oczywiście) istnieją, to przecież widać…

Kolejny drabel oparty w dużej mierze, jeśli nie w całości, na własnych przeżyciach autora ;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Z procentowych drabli, wolę ten pierwszy. Ale i Fasolettiego da się czytać.

Babska logika rządzi!

Nie wiem jakimi drogami chadzała pijacka wyobraźnia skacowanego Wojtka, ale pewnie to co widział nocą, to tylko omamy. Na szczęście Staszek był z krwi i kości, a przyniesiona przezeń flaszeczka jak najbardziej realna. Zaś czule wykrzyczane powitanie z pewnością pozytywnie nastroi obu panów. ;-)

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jeszcze nie widziałem negatywnie nastrajającego powitania, o ile tylko flaszeczka była pełna ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jest flaszka jest okejka. 

No nie wiem, wrażenie neutralne jakieś. Za normalny ten drabble jak na Ciebie, Fas ; p

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Do uśmiechnięcia :)

Drabbelek jak marzenie! CFas? CTP! :)

Nowa Fantastyka