Informacje

24.03.17, g. 14:17

"Berserk" wkracza do księgarń pod koniec marca!

Nakładem wydawnictwa Filia pojawi się 29 marca najnowsza książka Pawła Majki zatytułowana Berserk.

Już niedługo, za mniej więcej dwa do trzech lat, wszyscy ludzie na Ziemi wpadną w dziki szał, podczas którego zatracą pamięć o tym, kim byli. Nie ogarnie on wszystkich równocześnie. Opanowani gorączką zaczną rzucać się na siebie nawzajem. Szał będzie dziki, lecz nie bezrozumny.

W ciągu tygodnia na Ziemi nie będzie zdrowych ludzi. A potem, równie niespodziewanie, jak się zaczęło, wszystko minie…

Niektórzy mówią, że to Gaja, że Ziemia się nami zmęczyła. Jeszcze inni, że jakiś wirus wyrwał się z wojskowego laboratorium albo że wypuścili go terroryści. Zdaniem reszty człowiek przekroczył wreszcie próg cywilizacyjnego stresu i zwariował.

Ty wiesz jedynie, iż przyszło ci żyć wśród zgliszczy. Niczego tak się nie boisz, jak tego, iż kiedyś przypomnisz sobie, co robiłeś, gdy na świat spadł szał zabijania.

A nie, jest jeszcze coś, co przeraża cię bardziej.

Że to powróci.

Komentarze

Pomysł bardzo, ale do Majki jestem tak dalece zrażony po opowiadaniu Halny, że nie ma wuja na weselu, na pewno nie sięgnę. Okładka, będąca kolejną nieszczęsną kopią wzorca z pewnego uniwersum (w którym Majka zresztą wydał dwie powieści, co czyni cały projekt chwytem podwójnie podwójnym: podwójnie marketingowym i podwójnie tanim – autor kojarzony z pewną postapokalip(s)ą, okładka tym bardziej... no, to się musi udać;) również nie pomaga.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Z króciutkiego streszczenia osi narracjo w notce wynika, że powieść Majki to typowa fantastyczna sztampa.

Pozdrówka.

Taaaaa...

 

– Nie cierpię czekolady z bakaliami, dlatego nie tknę też tej z nadzieniem  truskawkowym! – stwierdził Stefan – W dodatku ma opakowanie takie podobne do czekolady z nadzieniem wiśniowym. Fuj!

– Owszem. Z tego co wyczytałem na etykiecie, to ta czekolada ma standardowy czekoladowy skład. Nie może być przez to smaczna. – Radek poparł kolegę.

 

Taaaa...

 

Co prawda bardziej czekam na na drugą część “Pokoju światów”, ale i do “Berserka” pewnie zajrzę. Tytuł miło mi się kojarzy z cyklem Berserker  Chrisa Carlsena  czyli Roberta Holdstocka. Zobaczę co to toto jest nowego :)

Ano “Taaaaa...”.

Jak ktoś nie lubi czekolady (względnie ma na nią uczulenie), to smak nadzienia nie ma znaczenia – tak właśnie czuje, więc to zarapuję!^^. A dla mnie proza Majka jest – jeśli już trzymać się tej analogii – co najwyżej czekoladopodobna (podejrzanie brązowa, lepka i o intensywnym zapachu) i nic na to nie poradzę. Ale jeśli masz ochotę podyskutować o gustach, to nie widzę przeszkód.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Gusta Twoje są Twoje i je sobie miej:)

Bardziej mnie zastanawia fakt, coś Ty taki wyrywny? Ledwo na zapowiedzi dali, a Ty już krzyczysz: “Nie pozwalam!”. Aż tak żeś skrzywdzony po jednym opowiadaniu? Wrażliwyś:)

Nie krzyczę, a to, czego nie krzyczę z pewnością nie brzmi “nie pozwalam!”.^^ Skoro pan Majka znajduje czytelników, to dobrze dla nich, cudnie dla niego, mnie tam do tego nic. Ale ja tam lubię mieć swoje zdanie, a wedle tego właśnie zdania Majka odwalił z “Halnym” totalną masakrę. Najgorsze opowiadanie w zbiorze (i jedno z gorszych jakie czytałem).

I tak, skrzywdził mnie tym opowiadaniem, bo jako pisarz tworzący w Uniwersum i juror w konkursie na antologię powinien coś sobą reprezentować, a jednak – mam wrażenie – w ogóle się nie przyłożył, bo wiedział, że i tak go opublikują (w ramach promocji, i to nie tyle samego Autora, co antologii). I wyszła wspomniana już... czekoladopodobność. Gorzej, jeśli jednak się przyłożył. Tak czy owak, zraził mnie do siebie niebywale, a przy tym mocno zepsuł odbiór zarówno antologii jak i wydawnictwa, które stoi zarówno za nią jak i wszystkimi pozycjami z Uniwersum. Bo jak to tak, przepchnąć taki koszmarek?

Boli mnie to nie tylko dlatego, że generalnie lubię rzeczone Uniwersum (z wyłączeniem może niektórych pozycji, w tym 2/3 prac samego twórcy), ale też i ze względu na fakt, że w następnej antologii znajdzie się i moje opowiadanie (co, swoją drogą, nie poprawia mojego zdania o projekcie).

Natomiast okładka to temat osobny. I jakkolwiek fanem prozy Majki po prostu nie jestem, tak podobne akcje otwierają mi w kieszeni coś, co już nie jest scyzorykiem, ale jeszcze nie jest bagnetem. Ani tym bardziej dzidką, żeby nie było. Biorąc pod uwagę, że wizja z okładki pasuje do opisu powieści jak Gargamel do Ligi Sprawiedliwości (czymkolwiek ona jest), to taki a nie inny dizajn każe mi podejrzewać, że twórcy mieli tylko jeden cel – podpiąć się pod to, co już znane i popularne, i czerpać korzyści z cudzej pracy. A to, prócz zniesmaczenia, budzi także gniew i sprzeciw. Więc ten sprzeciw wyrażam.

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Nowa Fantastyka