Informacje

27.10.17, g. 20:33

Aktorski Fullmetal Alchemist zbiera mieszane recenze

Wyczekiwana przez wielu fanów adaptacja live action japońskiego hitu – mangi i anime Fullmetal Alchemist – miał swoją prapremierę na festiwalu w Tokio. Są już pierwsze opinie.

 

Fullmetal Alchemist to jedna z najpopularniejszych mang na świecie – liczbą fanów bije ją jednak animowana adaptacja Fullmetal Alchemist: Brotherhood. Historia dwóch nastoletnich braci, którzy zostali alchemikami na służbie armii, a prywatnie poszukują kamienia filozoficznego, by odzyskać utracone w wypadku alchemicznym ciała, podbiła serca widzów i czytelników na całym świecie. Nic więc dziwnego, że Japończycy zdecydowali się przenieść ją na wielki ekran.

 

25 października na 30. Międzynarodowym Festiwalu Filmu w Tokio po raz pierwszy zaprezentowano wyczekiwany obraz. Nie zrobił furory.

 

Hollywood Reporter nazwał aktorskiego Fullmetala “Rzeczą najbliższą japońskiemu Harry’emu Potterowi”. Podkreśla też, że film przeznaczony jest raczej dla osób znających serię, ze względu na skróty fabularne i niewyjaśnienie podstaw historii. Jednocześnie podkreśla, że efekty specjalne są z najwyższej półki, a film jest po prostu śliczny.

 

Magazyn Variety także przekazuje mieszane opinie. Recenzent podkreśla ponownie skrótowość, która może prowadzić do niezrozumiałości filmu. Zarzuca także, że efektem tego ściśnięcia fabuły 51-odcinkowej serii do pojedynczego filmu jest emocjonalne spłycenie bohaterów i ich problemów oraz spłaszczenie fabuły. Nadal jednak na plus zalicza oprawę wizualną, która najwyraźniej robi wrażenie nawet w Hollywood.

 

 

Serwis Anime Now podkreśla, że film prezentuje fabułę 10 pierwszych odcinków anime, ale bez niektórych ikonicznych postaci – jak Scar czy Alex Louis Armstrong. Jednak ogólny wydźwięk recenzji jest raczej pozytywny – jako samodzielna historia, film broni się w oczach redaktora.

 

Z kolei SlashFilm porównuje adaptację FMA do produkcji poziomu niesławnego Daredevila czy Fantastycznej Czwórki – jakby film rpzeznaczony był wyłącznie na ekrany telewizorów, a nie do kin. Także zaznacza skrótowość i potraktowanie części wątków po macoszemu.

 

Podobnie mieszanych opinii jest przeważająca większość. Najwyraźniej film live action na podstawie skądonąd bardzo dobrej historii komiksowej jest przereklamowany i nie podbije box office po swojej oficjalnej premierze w grudniu.

 

Nowa Fantastyka