Profil użytkownika


komentarze: 7, w dziale opowiadań: 5, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

Hej @Bellatrix, dziękuję za zajęcie się moją sierotką :)

Twoja uwaga o nadużywaniu przymiotników jest bardzo cenna, nie zdawałam sobie z tego sprawy! Teraz widzę to wyraźnie, następne opowiadanie postaram się stworzyć w stylu Dick’a – z minimalną ilość ozdobników, myśle, że będzie to niezła szkoła życia dla mnie!

Błędy poprawiłam, tekst zmodyfikowałam tak, że ma teraz więcej sensu (a przynajmniej mam taką nadzieję). 

Termin “sentienty” usłyszałam w jakimś podcaście o prawach zwierząt i od razu wpadł mi do głowy pomysł na historię o nielegalnej hodowli. Wydaje mi się, że nadanie zwierzątom pełni praw jest tylko kwestią czasu, przewiduję też wieloletnie debaty na temat terminologii i klasyfikacji, polane dużą dawką lobbingu ze strony przemysłu mięsnego. Fascynuje mnie też temat oddalania się od natury, chciałam pokazać, jak Katie brzydzi się jej niedoskonałości i nieprzywidywalności.

Jeszcze raz – dziękuję za poświęcony czas i cenne uwagi!

 

 

Bardzo udany szort, trochę poetycki, trochę weird-fiction, napisany zgrabnie i dbale. Z chęcią poczytam więcej :)

Cześć! Poproszę Czarownice zawsze są trzy :)

Chwilkę mnie nie było, a tu taka niespodzianka :) 

 

@LanaVallen

Bardzo się cieszę, że się podobało. Chyba brak mi jeszcze wprawy, żeby swoje pomysły zamykać w krótkich opowiadaniach. W tym tekście skupiłam się bardziej na idei i fabuła mogła na tym ucierpieć. Postaram się bardziej zaokrąglić kolejny tekst. Canavan nie czytuję, ale tutaj zrobię wyjątek :) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz, to dużo dla mnie znaczy :)

 

@Irka_Luz

Bardzo dziękuję za miłe słowa! Chciałam, żeby opowiadanie mogło być poddawane dowolnej interpretacji, natomiast nie było moim zamysłem napisanie go w sposób niezrozumiały – dziękuję za tę uwagę i popracuję nad jasnością przekazu w kolejnym tekście.

 

(Gdyby ktoś był zainteresowany, co miałam na myśli, pisząc ten tekst, to poniżej zamieszczam wyjaśnienie).

Opowiadanie jest moją alegorią dorastania. Dzieci, pozbawione umiejętności krytycznego myślenia, żyją w czarno-białym, bezpiecznym świecie. Dorastanie zmusza nas do dostrzeżenia odcieni szarości oraz konfrontacji z autorytetami, co pozbawia poczucia bezpieczeństwa. Dorastanie to też sztuka wyboru, a każdy wybór zamyka alternatywne ścieżki i jest to strata, z którą trzeba nauczyć się sobie radzić. Chciałam, żeby bohaterka musiała zapłacić cenę za wolność nabytą w procesie dojrzewania (tutaj duchowego – potrzeby wyodrębnienia i samostanowienia), a ceną jest brak pewności i lęk. Chciałam też podkreślić, że tylko w wyniku buntu i dojścia do pewnych wniosków na podstawie własnych doświadczeń, można mówić o prawdziwym rozwoju, dlatego Mistrz ujrzał w Joyce kandydatkę na kolejnego Mistrza (Mistrzynię?). 

Oczywiście alternatywne wytłumaczenie może brzmieć, że Ajotalini to sekta, wykorzystująca dzieci do nieodpłatnej pracy i pozbawiająca je życia zanim osiągną wiek, w którym w ich głowach kiełkuje myśl o buncie :)

 

@BasementKey

Bardzo dziękuję za miłe słowa, mam teraz naprawdę dużo motywacji do pracy :) “Legendy” nie znam, ale na pewno poznam! A moją intencję odczytałeś bezbłędnie :)

 

Pozdrawiam Was wszystkich i wracam do roboty, a po robocie praca nad kolejnym tekstem – mam teraz sporo motywacji! 

 

Hej regulatorzy! Jestem bardzo wdzięczna za komentarz! Błędy poprawione, zauważyłam, że mam problem z płynnym i przyjemnym w odbiorze opisem czynności, które można zaliczyć do kategorii “poruszania się w przestrzeni trójwymiarowej ;)”, muszę nad tym popracować.

 

Bardzo się cieszę, że i Tobie i ocmel lektura przypadła do gustu. Zamierzam teraz poćwiczyć warsztat, poduczyć się zasad gramatyki i ortografii i wrócić z czymś (mam nadzieję!) lepszym :)

 

Hej ocmel, bardzo dziękuję za komentarz. Poprawki wprowadzę w pierwszej wolnej chwili. Prawidłowy zapis dialogów to rzeczywiście trudny temat, więc poradnik bardzo się przyda! Muszę przyswoić sporo nowej wiedzy :)

Cześć!

 

Niewdzięczne to zajęcie pisać o sobie, ale tak jak przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę, tak przed wrzuceniem pierwszego tekstu należy się przedstawić :) Kocham fantastykę od wieku nieopierzonego kurczęcia, kiedy wpadł mi w ręce pierwszy tom Wiedźmina. Obecnie bliżej do hard s-f, ze współczesnych mistrzów wielbię Egana, Cixina Liu, Wattsa, chylę też czoła przed panteonem klasyków jak Dick czy Strugaccy. Kiedyś kochałam pisać, ale miłość tę (jak i wiele innych) zabił mój toksyczny perfekcjonizm – uznałam, że skoro nie mam wystarczająco talentu, by pisać wybitnie, nie powinnam pisać wcale. Porzuciłam pióro na piętnaście długich lat. Teraz, wchodząc w coś na kształt kryzysu wieku średniego zrozumiałam, że czasem pisze się dla przyjemności i towarzystwa. Jestem zachwycona fantastyczną społecznością, jej otwartością, życzliwością i wsparciem, jakie otrzymują tu żółtodzioby. Mam nadzieję, że zatrzymam się u was na dłużej, a regularne pisanie rozrusza zardzewiałe trybiki w głowie. Ahoj przygodo :)

Nowa Fantastyka