- Opowiadanie: Toluca - Życie na Krawędzi

Życie na Krawędzi

Krótki tekst zainspirowany codziennością obserwowaną z okna autobusu ;) Tekst zawiera przekleństwa

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Oceny

Życie na Krawędzi

Warkot silnika przeszył powietrze, znikając równie szybko jak się pojawił.

Guzdrała głośno przełknął ślinę, rzucając nerwowe spojrzenie na ruchliwą jezdnię.

– To co, chłopaki? Stawka jak zawsze? – powiedział Apasz, gładząc swój biały krawat. – No, Glapa, wyskakuj z hajsu!

– To moja cała dniówka – obruszył się Glapa, wykładając wadium. – Stara wydrapie mi oczy!

– Nie kracz – zarechotał Plujka, a reszta towarzystwa poszła w jego ślady.

Guzdrała patrzył na nich z niemałym przestrachem w oczach. Nie był przekonany co do całego pomysłu. Zwłaszcza że nigdy nie uchodził za szybkiego, choć trójka jego nowych znajomków usilnie próbowała mu wmówić, że jest odwrotnie.

Towarzystwo świergotało z ekscytacji, obstawiając konkurencję. Wiedział, że byli mistrzami w tych zawodach. Nie mieli sobie równych. 

Przyjrzał się im dokładnie. Zawsze odziani na czarno, budzili niechęć wszędzie, gdzie się pojawiali. Jedynie Apasz odstawał od tej reguły, noszoną na piersi bielą, która wyróżniała go jako szefa.

– To jak, Guzdruś? Wchodzisz w to? – zawołał herszt.

– Nie jestem przekonany… – wydukał.

Widział różnicę między nimi a sobą. Byli smukli, a przy tym zwinni i szybcy. On sam miał trochę więcej ciała, co mogło zaważyć na wyniku. Mimo że dorównywał im wzrostem, a Plujkę nawet przewyższał, czuł się przy nich jak zwykły szarak.

– Chyba nie wymiękasz? – Glapa łypnął na niego czarnym jak węgiel okiem.

– Pokaż, że nie tylko twoja żona ma jaja! – Plujka aż zaskrzeczał ze śmiechu.

Guzdrała czuł, jak serce próbuje wyskoczyć mu z piersi. Widział, jak Apasz taksuje go wzrokiem w całkowitym milczeniu.

– Pokaż, że jesteś w stanie wyżywić rodzinę – powiedział w końcu i pokazał mu pierścień z dużym, czerwonym kamieniem. – Dorzucam jeszcze to, na zachętę.

Pewnie kradziony, pomyślał Guzdrała.

– Twój przeciwnik się zbliża – ciągnął Apasz, wskazując na pędzący w oddali obiekt. – Ruszaj.

Guzdrała ponownie przełknął ślinę. Podszedł do krawędzi jezdni i utkwił wzrok w przeciwległej stronie. Była tak blisko. Wystarczyło kilka uderzeń…

Warkot zbliżał się z ogromną prędkością. 

Guzdrała zamrugał nerwowo i wziął kilka głębszych oddechów.

Trzy… Dwa… Jeden…

 

 

– Jebane ptaki! – zawołał kierowca, włączając wycieraczki, by zetrzeć powstałe na szybie krople krwi. – Zawsze, kurwa, zerwą się do lotu, gdy akurat przejeżdżasz!

 

 

Koniec

Komentarze

Hej. Techniczna uwaga: Mnogość spacji źle wygląda. Usuń i spraw, aby szort był sklejoną całością. Tak przynajmniej skromnie polecam. Fajny zamysł, wykonanie w sumie tudzież. Jeno według mnie ptaki mają jednak na tyle wysokiego skilla, że nie często obijają się o szyby. Osobiście zamieniłbym je na chociażby sarny. Te to wyskakują w ostatnim momencie i chyba o wiele częściej taki wyścig z autem kończy się bliskim spotkaniem ze zderzakiem. Pozdrawiam

A to dobre jest! Lekkie, nienachalne i zabawne. Siadło jak rybitwy na siatce ze śmietnika. Najlepszy żart, to oczywiście ten o jajach.

 

Te odstępy trochę drażniły, ale przeca to można zmienić w sekundę lub pięć. ;-)

"Kozy mają mnie w nosie, a psy na ogonie." T. Rałowski

Re­aluc, dzięki :D Przy ptakach pozostanę, bo jednak to one dzień w dzień organizują na drogach te zawody. A że jednemu się nie udało… No cóż, to już było z mojej strony ubarwienie tej opowieści ;) 

 

Fi­li­pWij, dzięki :) 

Widocznie jeden z ptaków okazał się niezłym jeleniem ;)

Ano, to jest jakieś wytłumaczenie ;)

Napisałabym, że sympatyczny szorcik, ale biorąc pod uwagę zakończenie, nie napiszę ;-) Dobrze się czytało. Udany zabieg z doborem odpowiednich słów charakterystycznych dla ptasich odgłosów/ zachowań.

It's ok not to.

do­gs­dum­pling, dziękuję :)

Czasem też mi się wydaje, że większość gołębi to samobójcy.

Jaja żony nabierają teraz całkiem nowego wymiaru;)

Fajny szorcik.

Lożanka bezprenumeratowa

Niezła historyjka. Zabawna i porządnie napisana. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Am­bush, re­gu­la­to­rzy, cieszę się, że się podobało :) 

Nowa Fantastyka