- Hydepark: UWAGA RANKING!!! Stare, dobre seriale

Hydepark:

filmy i seriale

UWAGA RANKING!!! Stare, dobre seriale

Ostatnio znów ładnie się rankingi rozhulały, toteż z racji tego wrzucam kolejny temat. Tym razem proszę Państwa o mocne wysilenie pamięci. Ranking będzie z nutką sentymentu, czyli piszcie, na jakich serialach się wychowaliście. Zakres szeroki, fantastyka, s -f, horror, przygodowe, to co pamiętacie i jest warte uwagi (Macgyver też może być),ale nie animowane!

 

Osobiście uwielbiałam oglądać "Robin Hooda", pamiętacie tak fajnie zrobione przejście akcji z miejsca na miejsce? Lecąca z zawrotną prędkością strzała przez las, czy jakoś tak?:)

 

Kino sandałowe, czyli "Herkules" i "Xena wojownicza księżniczka".

 

No i mój faworyt, "Władca zwierząt" o imieniu Dar, biegający z gołą klatą i w przepasce, blondyn, o śnieżnobiałym, zawadiackim uśmiechu:D

 

Ach, to były piękne, piękne czasy.

 

A żeby to był ranking, piszcie tylko o tych serialach, które Waszym zdaniem są najlepsze, a nie o wszystkich, jakie przyjdą Wam do głowy.

Komentarze

obserwuj

Ja zawsze lubiłem: Na wariackich papierach, Randall i duch Hopkirka, Detektyw w sutannie, Z archiwum X, Kojak, Magnum, McGyver, Xena, Herkules.

Tyle na szybko z pamięci.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

"Z archiwum X" do pewnego wieku mnie przerażało:) Po obejrzeniu jednego odcinka, w którym laska drapała  się po ręce, w której zalęgły się robaki, wymiękłam na długi, długi czas.

To nie fantastyka, ani przygodówka, ale serial niesamowity - Zwariowany swiat Malcolma.

Drużyna A!

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Aha, jak tylko dodałam powyższe, przyszedł mi do głowy jeszcze M.A.S.H. I Przystanek Alaska.

 

A z nastoletnich już lat (ale jak określić granicę, gdzie ktoś kończy się wychowywać? Ten proces może trwać całe życie ; P): Kochane kłopoty.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Drużyna A i pamiętne intro. Rozpłyne się tu dziś we wspomnieniach :)

Drużyna A, o tak :D "Pamiętne intro" zaraz sobie włącze.
Poza tym mógłbym powtórzyć wiele tytułów za Fasem: McGyver, Xena, Herkules, a z dziadkiem oglądałem Kojaka ; P
Swoją drogą, to zadziwiające Fas, bo anime też oglądaliśmy te same, a Ty chyba jesteś kilka dobrych lat starszy ode mnie. Pasujemy do siebie!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Właśnie to było najfajniejsze w Archiwum X. Te traumy jakie człowiek przeżywał po niektórych odcinkach i nieprzespane noce. Teraz już takich seriali nie kręcą.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

"Z archiwum X" (choć ostatnio jak oglądałem jakieś stare odcinki, to były takie...słabe), muzyczka na wstępie jest genialna ;)

A z innej beczki, to "Przyjaciele" ;P

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Zdecydowanie Archiwum X, Herkules oraz Xena. Pamiętacie Przygody Sindbada żeglarza? Uwielbiałam go.

Intro odpalone! Ach ten Mr T :)

A oglądał ktoś "Żar tropików"? Albo "Renegata"? 

 

 

Zapomniałem dodać Archiwum X : ) Również miało być na tej liście.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ochchchch, Żar tropików! Uwielbiałam te wąsy! (byłam dziwnym dzieckiem, potem dorosłam, ale dziwność mi chyba została...). Drużyna A. I ten z gadającym samochodem i Haselhoffem. McGuyver. Ale to wszystko sporadycznie.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Nie zapominajmy o "Strażniku Teksasu"

Cet, ten z gadającym samochodem to po naszemu "Nieustraszony" :) Również oglądałem.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No i "Strażnik Teksasu", oczywiście ; )
Rzućcie jeszcze kilka tytułów, okaże się, że jest tego więcej niż zdołałem zapamiętać.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jeszcze było coś o helikopterze. Hasselhoffem chyba.

I Słoneczny patrol :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Ja wiem, beryl? 25 mam dopiero :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

25 to już starość : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Fas i Beryl: Ponieważ te plus minus 10 lat temu to anime było tylko w telewizji, na Polonii i RTL7, to nie mieliście specjalnego wyboru co do oglądania...

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

No i na Polsacie o 15 leciało: Gdzie się podziała Carmen Sandiego?. Więc nie tylko anime.

M.A.S.H.i Magnum;). No i na zawsze i na wieczność - "Robin of Sherwood". Za muzykę (Clannad, od zerówki aż po studia:D), niesamowity klimat i jedynego, prawdziwego, angielskiego Robina (Michael Praed). No i za Szkarłatnego Willa, którym był Ray Winstone. No i za resztę, której nie chce mi się wymieniać. Poza tym - niby nie żadna przygodówka, a raczej komediowy, ale Hotel Zacisze i Allo, Allo to takie dwa, które mi w pamięć zapadły głęboko.

Z miniseriali to "Merlin" - Isabella Rossellini i Sam Neill w rolach Nimue i Merlina. Tyle pamiętam;)

A teraz wszystkich zastrzele, uwaga "Doktor Quinn"!

"Moda na sukces", co prawda trwa do dziś, ale może być:D

O, MASH, rzeczywiście. Ja Allo Allo później zdecydowanie. A co do Carmen Sandiego to do tej pory pamiętam początek piosenki, po angielsku była.  I do yattamana też pamiętam piosenkę! XD

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Cet, ale tę wersję po włosku znasz oczywiście? ; ) Och, a oglądał ktoś tu, poza Fasem, Daimosa? Bo znalazłem kiedyś coś takiego. Jak odsłuchiwałem to pierwszy raz, to omal nie doznałem orgazmu : P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl, może przenieśmy się z tym z powrotem do wątku o anime, zmienimy trochę tamten profil, a ten zostawmy na normalne seriale... (Bo anime nie jest normalne XD)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Z archiwum X i Władca zwierząt. To było coś. ;)

Wątek anime został zepchnięty w otchłań...

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To ja tylko dodam Grom z Hulkiem Hoganem w roli głównej :)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Ale widzę, że większość wychowała się jednak na serialach z lat 80-90 (licząc opóźnienie kilkuletnie od rynku amerykańskiego). To były czasy... A mi się oczwiście pomylił Żar Tropików z Gromem w raju, tłumaczą mnie podobne klimaty z palmami. Grom w raju to bylo coś... Jeszcze Magnum się gdzieś kręciło, bo Na wariackich papierach zaczęłam też później. I Alf, nie?

Wspomagam się Internetem i wlaśnie doszłam do wniosku, że dziękuję bogom, że Miasteczko Twin Peaks obejrzałam jak już byłam duża i nie bałam się potworów pod łóżkiem (bo mam tapczan), bo nie zasnęłabym spokojnie do dzisiaj...

 

@Beryl Odotchłańmy go, albo załóż nowy nie o najlepszych, tylko ogólnie o. Sprawdziłam na Youtube, to była rzeczywiście włoska wersja XD (może powinnam się w ten sposób uczyć tego "pięknego" języka, mam czas do poniedziałku...).

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Grom? Z Hoganem? To o tej super łodzi?
Boże, ale te seriale były głupie :) Ale jak dobrze się je teraz wspomina.

Cet, uczysz się włoskiego? Poproszę Cię zatem o lekcję kilku przydatnych zwrotów, bo ostatnio zdarza mi się spotykać zbyt wielu rozdartych włoskich turystów...
Anyway, może warto założyć kolejny wątek, prawda to. Mam nadzieję, że nie umrze szybko.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Dwa światy były świetne jeszcze. No i z RTLu Zaginiony ląd -Dolina Jurajska. Kosmiczne seriale:)

Dojebana wersja, beryl :)

Ja jeszcze mam nawet na płycie wszystkie odcinki Daimosa :P

Miałem kiedyś Gigi białe majteczki, ale, cholera Dvd - eki sie uszkodziły i poszło w pizdu...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Miasteczko Twin Peaks - najlepszy koszmar mojego dzieciństwa, Z archiwum X oczywiście, a wcześniej Czarodziejka z Księżyca.

Czarodziejka z Księżyca to dopiero było coś!!

Smutna kobieta z ogórkiem.

Gwiezdne Wrota i Archiwum X, to dla mnie najlepsze seriale lat 90-tych. Zwłaszcza "GW", choć oglądałem tylko dwa pierwsze sezony. I nie mogę odżałować, że więcej nie było mi dane, bo łącznie zrobili z dwieście.

Gwiezdne Wrota oglądałem już jako nieco starszy dzieciak, więc nie jest to już taka "klasyka" jak Drużyna A czy Nieustraszony, ale serial był moim ulubionym i wywarł na mnie duże wrażenie. Oglądałem później również serię Atlantis. W przyszłości może zabiorę się za tę nową, ale po pierwszych dwu odcinkach obejrzanych miesiące temu nie poczułem się przekonany.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ta nowa seria GW podobno tragiczna jest i nie potrwała zbyt długo.

 

Za to polecam film Stargate: continuum. Całkiem przyjemny do obejrzenia :)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Beryl, nie wiem czy "uczę się" to dobre określenie. Prędzej "próbują mnie nauczyć" ;P

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Do mnie najbardziej trafiły anime, oglądane jeszcze za czasów Polonii1, zwłaszcza Yattaman (oglądałam potem namiętnie powtórki;) w ogóle niedawno jakoś powstał remake i film fabularny (którego szukam ale nie mogę nigdzie znaleźć z angielskimi podpisami, wszędzie tylko włoskie:(() i Generał Daimos (w sumie całkiem sympatyczne sf;)). Później była Czarodziejka z Księżyca, głównie serie S i Stars (bo postać Mamoru i ChibiUsy działała mi na nerwy:P).

Z seriali fabularnych to "Drużyna A", z polskich: "W labiryncie" i, moim zdaniem, najlepszy polski serial ever - "Zmiennicy".

Sporo tego było w dawnych czasach np.

Sensacja: Airwolf

Aniomwane: Yataman (zaje...te)

Kryminał: Dempsey i Makepeace na tropie

Mydło: Powrót do Edenu

Beryl, nie wiem czy "uczę się" to dobre określenie. Prędzej "próbują mnie nauczyć" ;P


Ach. Znam to. W końcu 6 lat opierałem się germanizacji. Mimo wszystko, jestem pewien, że pewne przydatne dla mnie zwroty możesz znać, bo to zawsze ich uczy się najszybciej ;P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie wiem jak jest "gdzie jest stadion?" i "gdzie jest lotnisko?". Cholera, nie wiem nawet jak jest "gdzie można kupić piwo?". Ja germanizacji też się sukcesywnie oparłam. ;P

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Polskich tez kupa świetnych była. Kariera Nkodema Dyzmy, Czarne chmury, Przygody pana Michała, Alternatywy 4...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Czarne chmury mają niesamowity soundtrack! :)

I aż dziwne, że nikt Star Trecka nie wspomniał :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Niezłych seriali nie powiązanych tematycznie z naszą stroną było sporo. A tak z kręgu naszych zainteresowań to chyba tylko Xena i Hercules mi przypasowały. No, może jeszcze "The Outer Limits" czy jak to tam szło. Niezłe też było Archiwum X, ale tylko pierwsze sezony. Potem tak to zamotali, że wymiękłem. :)

Ja Star Treka widziałem ledwo kilka odcinków, fanem nie jestem : P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

"Czarne chmury" faktycznie fajne. Ja też bardzo lubiłem miniserial "Rycerze i rabusie" :)

Z seriali typu Archiwum X/Outer Limits kojarzę jeszcze Beyond Reality - leciało kiedyś nocą w soboty i pamiętam, że bardzo mi się podobało.

Ciekawostką jest, że słynne "Piaseczniki" zrealizowano właśnie jako jeden z odcinków "The Outer Limits". Nie była więc to byle jaka seria. :)

A "Star Treka" też nie znoszę. :P Z podobnych seriali wolałem już "Kosmos 1999", choć pewnie młodsi już tego nie pamiętają.

W rankingu bezwzględnie prowadzi "Z archiwum X". Więc już wiemy co nas, użytkowników tego portalu, łączy. Masowe skrzywienie psychiczne. 

Stary, dobry "Babilon 5", moim zdaniem jeden z najlepszych seriali s-f ever. Podobnie "V" z 1985 (remake jakoś nie przypadł mi do gustu). Na dokładkę "Firefly", "Gwiezdne wrota" i nieśmiertelny "Doktor Who" :D. Coś jeszcze? "Galactica" i "Farscape"

Prokris: popieram cię przy Beastmasterze, fajnie się ogląda, nawet znowu go powtarzają na AXN Sci-fi

Ze staroci przyznaję się do "Drużyny A", "MacGyvera", Hansa Klossa, "Czarnych chmur" no i "Janosik". Z nowszych zarąbisty brytyjski serial "Hotel Babilon"

A obecnie strasznie wciągnął mnie "Czas honoru" :)

13 Posterunek! :) 

Miodowe lata! :)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

A pamięta ktoś jeszcze Doktor Quinn albo Alo, alo! ? To były dopiero seriale. Cudne fabularnie, pierwszy fascynował mnie głównie pokazaniem dzikiego zachodu, a drugi... cdowny humor i Madonna z wielkim cycem van Klompa!

Doktor Quinn też bardzo lubiłem. Pamiętam jaki byłem wściekły, jak pierwszy sezon skończył się upadkiem Sallyego ze skarpy i trzeba było chyba ponad rok czekać, żeby się dowiedzieć czy przeżył :/

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

albo Alo, alo! ?


Pamiętam. Fajny humor :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A ciekawi mnie czy pamięta ktoś "Nową Ziemię (Earth 2)"? To było coś, szkoda że poprzestali na 1 sezonie:) Dorzucę jeszcze tradycyjnie Mc Gyver, Drużyna A, Xena, Herkules, ARCHIWUM X, Allo allo, Grom w raju... No z pamięci tyle. Ostatnio na YT przypomniałem sobie 2 odcinki Alf'a:) Teraz nie oglądam seriali, już mnie nie wciągają jak te stare. Te nowe nie mają w sobie tego coś...

Jak sobie przypominam, to niezła była też Xena, którą wszyscy wspominają. A nawet Archiwum X kilka razy obejrzałem (i nie mam pojęcia dlaczego przed oczyma staje mi człowieko-świnia, będąca na celowniku jakiejś jednostki specjalnej).

Przystanek Alaska, Kariea Nikodema Dyzmy - dwa, które mogę oglądać wiecznie :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Z tym zastrzeżeniem, DJ, że "Kariera" w wykonaniu niezapomnianego Romana Wilhelmi. Piękny serial... :)

A pamiętacie taki odcinek "Z archiwum X", z czymś w rodzaju dżina? Murder wypowiedział życzenie, że chce aby świat był idealny, czy cuś takiego i zniknęli wszyscy ludzie? To było piękne :)

Lol XD. Nie, ja pamiętam taki z Tulpą, stworzeniem, które żyło na idealnym osiedlu, które było tak idealne, że jak ktoś miał skrzynkę w innym odcieniu to zeżerało właściciela ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

O żesz xD Tego nie pamiętam! 

Z tym zastrzeżeniem, DJ, że "Kariera" w wykonaniu niezapomnianego Romana Wilhelmi.


Może coś przegapiłem, ale czy ktoś inny grał Nikodema w "Karierze Nikodema Dyzmy"?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Była jeszcze "Kariera Nikosia Dyzmy" z Pazurą. Tez niezła swoją drogą, ale to juz parodia oryginału.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

No tak, ale to był film, nie serial i nazywał się inaczej.
Ale godzę się, że nawet niezły film.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Był jeszcze film "Nikodem Dyzma" z Dymszą, Berylu. ;) Mamy zatem trzech wykonawców tej roli, więc moje zastrzeżenie, że najbardziej podeszła mi rola pana Wilhelmi jest chyba uprawnione? :P

"Miasteczko Twin Peaks", "Robin Hood (z Praedem)", "Szagma", "Kosmos 1999"...

Robocop,Xena, Hercules, McGyver i ten serial o helikopterze Airwolf czy jakoś tak.

Był serial Robocop? :O

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Był serial Robocop ?! Moje dzieciństwo nie zarejestrowało czegoś takiego!

Oczywiście, że z Wilhelmim ;)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Czy ktoś oprócz mnie pamięta "Kosmos 1999" :) 

Robin Hood z muzyką Clannad,

Star Wars - w końcu kilka odcinków było to też chyba serial?

Muzyka Clannad w Robin Hoodzie była w nim najlepsza, ale on sam też niczego sobie.

Praed był moim pierwszym ideałem faceta, więc nawet bardzo "niczego sobie";). Z resztą niezły z niego aktor.

I tam, Daniel Goddard z "Władcy zwierząt" był najlepszy ;)

Ten serial podobał mi się również z tego powodu, że tak jak bohater "Władcy zwierząt" jestem blondynem i w zabawie przed blokiem przypadała mi zawsze najlepsza rola. :P

Phi, a ja zawsze byłem czerwonym rangers'em ; x

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Musiałem to wrzucić ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Naviedzony, też biegałeś tylko w przepasce biodrowej? ;P

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Zdarzało mi się. ;)

Naviedzony i pewnie znosileś do domu wszystkie koty, psy i niedysponowane, podwórkowe gołębie do domu? ;)

No może nie aż tak. Ale zawsze miałem jakieś zwierzątko. Chociażby rybki. Potem żółwia i żółwika, królika, chomika. Psa. Poza tym każde wakacje spędzałem w górach, gdzie Dziadek ma dom i zdarzało mi się całe dnie nie wychodzić z lasu. :P

Seriale, które chętnie bym obejrzał ponownie:

 

"Drużyna A",

"Randall i duch Hopkirka",

"Rewolwer i melonik",

"Święty",

"Gwiezdne wrota" (szczególnie "Atlantyda").

 

Niech na razie będzie ta piątka. Potem może jeszcze coś dodam.

 

Z nowszych seriali przypadł mi do gustu "Castle" (o autorze powieści kryminalnych współpracującym z policją), jednak AXN nadaje go w jakiś dziwny sposób, tak że oglądałem tylko kilka odcinków, na które przypadkowo trafiłem.

Przypomniała mi się jeszcze "Akademia policyjna" i nasz polski, wcale nie gorszy "13 Posterunek" :) To były seriale, na które naprawdę z utęsknieniem wyczekiwałam!

Był jeszcze, nawet nie tak dawno temu, fajny serial-western z elementem fantastycznym, ktyórym nosił tytuł bodajże "Pechowy rewolwer".

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Apropopopo - telewizyjna dwójka od jutra wznawia "Herculesa". ;)

Nie wierzę, że na forum fantastów nikt nie wspomniał o Czerwonym Karle (Red Dwarf) i Gwiezdnej Eskadrze (Spaceship - Above and Beyond).

Też byłem bardzo zawiedziony, że tak szybko skończyli Ziemia 2. Ten serial miał duży potencjał.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Stary wątek, ale go sobie przejrzałam:). Pytanie raczej do dziewczyn (jeśli tu którakolwiek jeszcze zajrzy): czy tylko ja, jako chyba jedyna na świecie, uważam, że Jason Connery jako Robin of Sherwood był tysiąc razy lepszy niż zezowaty Michael Pread? Ok, ja sobie teraz, po iluś tam latach zdaję sprawę z tego, że ani jeden, ani drugi wybitnym czy nawet dobrym aktorem nie był, ale Connery miał jakiś taki szelmowski urok, a Pread... Spięty, bez dystansu... No i zezowaty :))).

Wiem, wiem, jestem odosobniona w tym poglądzie :). Pozdrawiam

Ha, aż sobie wklepałam w wujka google nazwiska i sie szczerze uśmiałam. Connery zdecydowanie lepszy! Mam słabość do blondynów;) A John Bradley i Matthew Porretta?  

Naprawdę????? Nie jestem jedyna???? O matko, a ja  do tej pory toczę spór na linii Pread/Connery z moją najlepszą przyjaciółką. I do tej pory nie miałam ANI JEDNEJ sojuszniczki. Też mam słabość do blondynów:). No i też sobie wyguglowałam i jednak wbrew tej słabości muszę stwierdzić: Bradley - NIE, Porretta - TAK.

Och, dziękuję Ci, Prokris, nie czuję się już jak kosmitka :).

Ha! jest ktoś, kto powiedział "Poretta - Tak"! Może Ty z tej samej planety?;)

A jak Ci się widział Daniel Goddard we "Władcy zwierząt"? A propo blondynów. 

Google grafika mówi, że widzi mi się tak sama nie wiem jak. Ale przyznam, że nie oglądałam, bo jakoś nigdy nie przemawiali do mnie umięśnieni faceci biegajacy przez cały film z gołą klatą i w przepasce na biodrach :). Tak więc wszelkie Conany, Tarzany niestety nie dla mnie. Wyjątek zrobiłam dla Taylora Kitscha w "Johnie Carterze" - film mocno przynudnawy, ale Mr Kitsch... Och, no miałam na czym oko zawiesić :).

Trzeba by chyba założyć nowy wątek - najprzystojniejsi faceci w filmach i serialach fantastycznych :))).

Connery miał jakiś taki szelmowski urok, a Pread... Spięty, bez dystansu...

I właśnie dlatego Praed o niebo lepiej pasował do serialu. Z Connerym trzecia seria miała już inny klimat, znacznie mniej magiczny, choć wciąż fajnie się oglądało.

 

 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Po prostu nikt tak magicznie jak Praed nie powie "nothing's forgotten, nothing is ever forgotten". Owszem, był patetyczny, ale taki właśnie urok Robin of Sherwood.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

@Brajt, czekam, aż w końcu się ze mną w czymś zgodzisz :). Może się doczekam:). Kiedyś. Cóż, ja tam wolę w tym serialu Connery'ego, nic nie poradzę, tak jak już pisałam - Prokris jest pierwszą znaną mi - nawet jeśli tylko wirtualnie - i jedyną osobą, która uważa tak samo. Tak więc jesteśmy mocno osamotnione w tym poglądzie. W ogóle nie lubię spiętych i patetycznych facetów, więc Pread mi nie odpowiada:))).

Pread jest zbyt zniewieściały do roli Robina! To pewnie dlatego jest taki ponury, żeby nie potęgować zjawiska ;) 

Ocha ma rację, Connery jest szelmą, a Robin gdyby nie był szelmą, nie stałby się legendą! 

A co powiecie o najnowszej odsłonie rozbójnika z Sharewood? Jak na moje Russel Crowe w roli Robina to mocna przesada.

Niestety, będę tu zupełnie nieobiektywna, bo Russela Crowe'a po prostu lubię, i jak dla mnie mógłby grać nawet Legolasa, a znalazłabym usprawiedliwienie dla tego wyboru.

Wracając na moment do Robina - sceną, która dla mnie przesądza wyższość Connery'ego nad Preadem to fragment, w którym Robin - jeszcze jako Robert - zostaje przez ojca zmuszony do przeprosin gościa-zbira (Lord Owen czy jakoś tak). Robert staje nad chrapiącym na krześle Owenem, budzi go przewracając nogą krzesło, patrzy na leżącego z góry i z tym swoim łobuzerskim uśmieszkiem mówi spokojnie i uprzejmie: "My apologies". Connery był fajniejszy po prostu :).

No właśnie kurczę, mimo całej sypmatii do Russela, nie potrafię zaakceptować go jako Robina. I to chyba przez te seriale właśnie, zakodowałam sobie w głowie, że Robin powinien być młodzieńczy, zadziorny i szelmowski. Russel nadaje się bardziej do bohaterów tragicznych, jak w Gladiatorze, a nie na leśnego zbója ;)

Nowa Fantastyka