- Hydepark: Błędy typograficzne – kilka pytań

Hydepark:

czasopisma

Błędy typograficzne – kilka pytań

Okej. Typografia jest dosyć rzadkim tematem wśród osób zaczynających przygodę z pisaniem (przynajmniej w mym subiektywnym odczuciu). Nurtuje mnie kilka pytań, więc postanowiłem, że zapytam tutaj:

a) Czy w gestii pisarza wysyłającego swoje utwory do czasopism lub wydawnictw książkowych jest ogarnięcie tekstu pod względem typograficznym w nieco bardziej rozszerzonym stopniu? Nie chodzi mi tutaj o podstawy gwarantujące czytelność tekstu typu justowanie, interlinia, wcięcia itp., ale np. sierotki, bękarty. Czy może raczej to jest stricte robota osoby odpowiedzialnej za skład i autor nie powinien się w to mieszać?

​b) Czy krótki wyraz na początku wiersza też jest traktowany jako sierotka? Artykuł na wiki mówi, że tak, a dwa inne (1 i 2), które czytałem, już niekoniecznie.

​c) Które słowa trzyliterowe są jednoznacznie klasyfikowane jako potencjalne sierotki? Wikipedia tego nie precyzuje, nie jestem np. pewny, czy “się” klasyfikować jako sierotkę, czy nie.

Z góry dzięki za wszelakie porady :)

Komentarze

obserwuj

Ech, za szybko kliknąłem dodaj i nie mogę zmienić kategorii wątku :> Chociaż w sumie czasopisma nawet pasują.

 

O, i nawet będzie można robić przykłady na powyższym tekście, już widzę jedną sierotkę XD

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

a) Czy w gestii pisarza wysyłającego swoje utwory do czasopism lub wydawnictw książkowych jest ogarnięcie tekstu pod względem typograficznym w nieco bardziej rozszerzonym stopniu? Nie chodzi mi tutaj o podstawy gwarantujące czytelność tekstu typu justowanie, interlinia, wcięcia itp., ale np. sierotki, bękarty. Czy może raczej to jest stricte robota osoby odpowiedzialnej za skład i autor nie powinien się w to mieszać?

Wicked, na miłość boską, daj ludziom zarobić na chleb.

Niedługo jeszcze się okaże, że nie dość, że trzeba książkę napisać, przeprowadzić korektę, opracować typograficznie i wydrukować, to jeszcze trzeba ją sobie samemu przeczytać.

na emeryturze

Mnie się wydaje, że lepiej już z sierotkami nie walczyć. Przy przygotowywaniu do druku i tak pewnie wydawnictwo zmieni czcionkę i szerokość tekstu, a sztywne spacje tylko będą im przeszkadzać.

Babska logika rządzi!

Nikt się nigdy nie przyczepił u mnie do żadnych sierotek, spacji i innych drobiazgów. To robią ludzie w redakcji i tego się nawet nie uzgadnia z autorem.  Więc pisz i nie marnuj swojego cennego czasu na zastanawianie się nad takim rzeczami smiley

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Szczególnie, że wystarczy wyrzucić jedno słowo z akapitu i już ci się sierotka odsierotkowuje...

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

OK, czyli okazało się, że moja dotychczasowa postawa, czyli nieprzejmowanie się tematem, jest słuszna :)

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Twoim zadaniem jest napisać dobry tekst. Typografią zajmie się detepowiec przy składzie książki do druku. Każde udziwnienie tekstu dołoży mu pracy.

Tak więc Twoje działania typograficzne powinny zakończyć się na ustawieniu czytelnego (standardowego) kroju pisma i interlinii. Koniec.

 

 

P.s. Nie używaj też żadnych twardych spacji ani twardych enterów czy innych udziwnień, bo potem detepowiec klnie jak szewc na nadgorliwców którzy mu dodają roboty ;)

Jeśli miałbyś wybitną potrzebę aby jednak dodać “coś od siebie” to zastosuj w dialogach pauzę zamiast myślnika.

 

Pozdrawiam

Zapraszam: www.jacek-lukawski.pl

Wicked, Twoja ambicja jest ujmująca, ale naprawdę, nie ma opcji, byś szlifowaniem typografii tekstu na własną rękę pomógł wydawnictwu.

 

Jak już wspomniała Finkla, czcionka tekstu, rozmiar i wymiary kolumny na pewno zostaną zmienione. Ale to nie wszystko. Większość osób wysyła pliki w Wordzie, a więc bez dzielenia wyrazów. Wydawnictwo musi podzielić. I to nie byle jak podzielić, tylko zgodnie ze specjalnym słownikiem, więc nawet z ambicją over 9000 nie będziesz w stanie tego zrobić poprawnie. Już wtedy wszystko się przesuwa, a więc twarde spacje, które wstawisz, stracą swoją funkcję, będą za to potrzebne gdzieś indziej. Dalej. Na początku i na końcu strony muszą być przynajmniej po dwie linijki z danego akapitu. Kiedy po wlaniu tekstu do InDesigna czy innego programu wychodzi gdzieś jedna, musisz pozmieniać na stronie coś innego, więc np. zmniejszasz odległość pomiędzy wyrazami w którymś akapicie i znów układ tekstu się zmienia. Kiedy akapity są już spoko, ale wyszło tak, że rozdział zakańcza parę linijek, a niżej zostaje pusta strona, musisz je wcisnąć wcześniej, bo to brzydko wygląda. Kiedy rozdziały też są spoko, ale ilość stron w książce nie bardzo pasuje, bo dochodzi kwestia arkuszy drukarskich itp., znów trzeba się bawić.

 

Dlatego polecam poświęcić cenny w życiu czas na inne zajęcia ;)

Dzięki za kolejne odpowiedzi!

Uff, dobrze, że założyłem ten wątek, zanim z rozpędu na dobre zacząłbym robić korektę typograficzną na własną rękę. Co prawda i tak muszę usunąć kilka miękkich enterów z jednego tekstu, ale i tak oszczędziliście mi sporo niepotrzebnej pracy :D

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Nowa Fantastyka