- Hydepark: Radosny konkurs nieoficjalny

Hydepark:

konkursy

Radosny konkurs nieoficjalny

Słuchajcie, rebiata, jest biznes. Otóż oglaszam nieoficjalny konkurs... Szukam mianowicie tekstów, które mówiłyby niebanalnie o radości życia (folozoficznie lub sowizdrzalsko, zajedno; tylko po przeczytaniu masz mieć banana na gębie i power w serduchu). Wbrew pozorom, to dość trudne (napisać to tak, żeby nie wyzedł "banalny Hollywood"). Konwencja dowolna. Jeśli ktoś coś podobnego popełni, proszę słać to na mój adres redakcyjny – michalcetnarowski(at)fantastyka.pl – z dopiskiem w temacie "RADOŚĆ ŻYCIA" (wersalikami właśnie). "Zwycięskie" teksty – tj. takie, które mi podejdą  – trafią oczywiście na łamy NF lub FWS. W ramach "nagrody" będę je też sczytywał wcześniej (poza kolejką, jak wiadomo, długą jak wąż petenta w ZUSie).

 

Pomożecie...?

 

Komentarze

obserwuj

Jak moglibyśmy nie? 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

A jak się zapatrujemy na króciutki tekst, który był opublikowany tu na portalu przez chwilę i przeczytało go 22 osoby? Pewnie nie...

Pomożemy!

Jakiś termin?

Babska logika rządzi!

Teksty wcześniej niepublikowane/nieupubliczniane jednak ;-)

 

Termin otwarty, bo to nie konkurs sensu stricto (każdy dobry przyjmę). Powiedzmy, że fajnie by było dostać coś pierwszego do końca roku ;-)

 

To ma być opowiadanie motywacyjne? :)

Zależy, co przez to rozumiesz... ;-) Referencje kulturowe: filmowe – np. “Stań przy mnie” lub “Młodość”; literackie – "Wieczny ogień" Sapka, “Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami"  Wegnera czy, zwłaszcza, “Słoneczne wino” Bradbury'ego.

Znaczy, bez cukru, tandety i rzygających tęczą slodkorożców. Nie zawsze wesoło. Ale z pozytywną mocą.

 

To ja raczej odpadam – u mnie albo tęcz rzyga słodkorożcami, albo słodkorożce tęczą :-(

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Bemik, a mnie się wydawało, że byłabyś silnym zawodnikiem. Nie wszystkie Twoje teksty są słitaśne. Może spróbuj napisać horror i wyjdzie akuratnie? ;-)

Babska logika rządzi!

O! Dobrze Finkla prawi :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Tak. Finkla prawdę Ci powie. Napisz horror, a może wyjdzie Ci tekst o radości z życia. ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Brzmi fajnie! I ambitnie. :)

Mam opowiadanie o radosnej śmierci, czyli się odrobinę mijam :) Ciekawy numer / temat się szykuje, jeśli to wszystko wyjdzie.

Niekoniecznie, IMHO, Sirinie, to zależy jak to ująłeś...

"A jeden z synów - zresztą Cham - rzekł: Taką tacie radę dam: Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chce! Róbmy swoje!" - by Wojciech Młynarski

Nie, żebym się wtrącał, ale kombinuję sobie tak: jak napisaliście tekst, który mógłby się załapać, ale macie wątpliwości, "czy się łapie", to ja na Waszym miejscu bym to słał, żeby rozstrzygnął to redachtor... Nie się pomęczy, a co; najwyżej Wam podziękuje. A jak się okaże, że wszystko gra – no, to tyz piknie ;-)

 

A ja słyszałem, że nie wolno męczyć redachtorów, bo stają się zgryźliwi i złośliwi ;-) Wypoczęty redachtor, to dobry redachtor ;-D

Przepraszam i już mnie nie ma!

 

"A jeden z synów - zresztą Cham - rzekł: Taką tacie radę dam: Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chce! Róbmy swoje!" - by Wojciech Młynarski

Nie bój, Redachtor, nie bój... ;-)

Babska logika rządzi!

Opowiadanie jest na wesoło, to z pewnością; ba, jest nawet akcja, której zazwyczaj mi brakowało. Ale czy to ten klimat, o który chodzi... A co mi tam, niech Redachtor się pośmieje i oceni sam, skoro się prosi! ;)

O, w dupę! Wybaczcie! Jakoś wcześniej nie sięgnąłem po Wegnera, ale Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami mnie powaliło! Jest świetne!

"A jeden z synów - zresztą Cham - rzekł: Taką tacie radę dam: Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chce! Róbmy swoje!" - by Wojciech Młynarski

Prawda? Chodzą słuchy, że redachtorstwo najlepiej odpoczywa, czytając na skrzynce podobnie dobre teksty... ;-)

 

Żeby tak pana drzwi ścisnęły, panie MC... Jak żyć, co pisać, czego nie?!

 

W ramach zemsty – ablojęzyczny krótki filmik o jednorożcach i tęczowych lodach (2:50 minut). Zalecam nic nie pić w trakcie. Chusteczki do ekranu mieć pod ręką. Cos w tej konwencji przejdzie? ;-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie :-P

 

Ale reklama spoko (już widziałem onegdaj ;-).

 

“Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami" miało pozytywną moc? Mnie to opowiadanie totalnie zgnębiło.

Z takim optymizmem to może i ja coś znajdę. :)

Ja jestem Meekhańczykiem! Chce się chwycić topór i laaać koczowników. Ugh... Świetne opowiadanie. :D

Opowiadanie świetne, jak cały Meekhan, ale akurat to mnie przygnębiło. ;)

Wszystko zależy, z której perspektywy się patrzy. Bo rzeczywiście tam się działy straszne sceny. Ale ta logika w postępowaniu i zaplanowaniu stacia, determinacja żołnierzy i przekonanie o słuszności sprawy, poświęcenie, męska wymiana zdań między dowódcami... daje kopa. ;P

Ach ten kaganiec nakładany jednorożcom na... tęczę :-)

 

Wspomniane opko Wegnera spowodowało, że od razu, w ciemno, kupiłem trzy tomy opowieści z meekhańskiego pogranicza :-)

 

Dobra, skreślamy z listy:

Za dużo cukru

Powiewajace flagi i podniosła muzykę

Jedyne Słuszne Wartości Pchane Łopatą

Teksty niedorobione

Tęczę, lody i słodkorożce, chyba, że w oryginalnym  i niezbyt "grubym" ujęciu

Ograniczenia do wesolutkiej apoteozy życia – może być i finał tragiczny, byleby mocodawczy

 

 

Coś pominąłem?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

determinacja żołnierzy i przekonanie o słuszności sprawy, poświęcenie, męska wymiana zdań między dowódcami...

 

Właśnie. Gotowy przepis na dołujące opowiadanie. ;)

Ocho, chyba nie nadaję/ odbieram na tych falach. ;)

 

Fishu, wykreśl jeszcze “klęska”. Mimo że byli w trudnej, a może i beznadziejnej sytuacji, to wrażenia klęski tam nie odniesiesz. Te opowiadanie to majstersztyk. 

determinacja żołnierzy i przekonanie o słuszności sprawy, poświęcenie, męska wymiana zdań między dowódcami...

 

Generalnie po prostu oznacza to rychłą masakrę (lub masakrę w toku) młodych ludzi, którzy raczej powinni robić coś innego, niż bohatersko umierać. Tak było też w tym (świetnym) opowiadaniu.

Ale znowu offtopuję.

Ale ale, czy gdy wróg nadchodzi to ci młodzi chłopcy powinni zająć się pieleniem? Czy to rozwiązałoby problem, zlikwidowało zagrożenie? Hmm... a czy gdyby Ocha zobaczyła, co koczownicy robią z dziećmi i kobietami, to sama by ich tam nie wysłała? Aj tam... To jest opowiadanie. Ciut luzu. ;P

Wybacz, ale to nie zmienia sedna tej historii. Ani trochę. I jak już trzy razy napisałam, mnie również opowiadanie bardzo się podobało.

Kończę ten offtop, idę się wyluzować. :)

 

Aha, a z mojego osobistego punktu widzenia Wegnera w ogóle uważam za najlepsze, co się przytrafiło polskiemu fantasy.

Znaczy ja mam tekst mówiący bardziej o miłości, która nie rdzewieje nawet przez lata. Czy to można by było w miarę zaliczyć czy też nie bardzo?

Nie pytaj, tylko ślij, najwyżej się nie załapiesz. Jak nie wyślesz, nie załapiesz się na pewno ;-P

 

Jakby tą podstawkę nazwać. Hmm.

Już wiem. Podsrawka.

I wiecie co? To działa!

 

To pisałem ja, Dj Jednorożec

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Mam tylko jedno pytanko o objętość tekstu. Chodzi mi o minimalną ilość znaków. Mam szorta spasowanego tematycznie i mógłbym pomysł rozwinąć :)

Och, nie... Poczekam, aż kiedyś pojawi się propozycja konkursu dla nietzscheańskich nihilistów, schopenhauerowskich pesymistów, sartre’owskich egzystencjalistów... Chociaż Sartre postulował, że jego upiorna filozofia jest bardzo radosna, więc ja też mogę zaprezentować jakiś druzgocący tekst i upierać się, że bije z niego słoneczny optymizm.

 

Klasyczny Schopi dla śmiałków!

 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ktoś już coś wysłał? 

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Miałem tekst, nad wysłaniem którego się zastanawiałem. Potem miałem kłopoty z komputerem. Teraz nie mam tekstu :) Nie wiem, czy traktować to jako znak z góry i pisać coś innego, czy próbować odtworzyć utracone opowiadanie...

Współczuję. Ale podejmij wyzwanie na nowo. Może to przeznaczenie? ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Pracuję nad tekstem, ale wkrótce będę potrzebował betujących. Chętnie bym się z kimś już wcześniej umówił. Oczywiście, odwdzięczę się tym samym przy jakimkolwiek projekcie. Głównie poszukuję polonisty albo innego techniczka, który mnie przyedytuje, co bym się wstydu nie najadł :D

Jesteś pisarzem? Mień się najlepszym. Ale nie jesteś nim, póki ja jestem w pobliżu. Masz wątpliwości? To włóż rękawice, sprawdź z czego jesteś ulepiony. Zacznij wymierzać ciosy za to w co wierzysz. Boksuj w klawiaturę, na litość boską!

Konkurs nadal aktualny? Bo mam pomysł na tekst, ale przed końcem roku raczej nie zdążę go napisać. ;)

Hmm... A komiks może być? Mam cały scenariusz i 24/60 stron gotowych.

Hmm... Dlaczego?

Tak się tylko pytam, nie żebym coś napisał, ale ze zwykłej ciekawości:. Czy osoby, których teksty zostały odrzucone mogą liczyć na informacje typu: nie, dzięki. Czy będą musiały żyć w słodkiej niewiedzy odnośnie losów swego opowiadania, do końca swych dni ? :)

F.S

Do końca swych dni i jeszcze potem! ;-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zamiast “wieczne odpoczywanie” “wieczne oczekiwanie” :-) Miła perspektywa na przyszłość.

F.S

Mam gotowy tekst, muszę go jeszcze tylko doszlifować.

Oby “termin otwarty” obejmował nieco ponad dwutygodniowy poślizg :)

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

No właśnie... a jak bardzo otwarty jest ten termin? Może być do... świąt? :P :) No bo to nie tak hop, siup uwypuklić pozytywy tego wrednego świata :P ;))))

Blue_Ice, Bożego Narodzenia czy Trzech Króli? :D

F.S

Bożego Odrodzenia ;)

 

Czyli co ? Czyli jak? Nie wiadomo, do kiedy trwa przyjmowanie tekstów? Nie wiadomo, czy wysłany tekst spotka się z jakimkolwiek odzewem?

 

Masakra.

 

Już współczuję autorowi, który napracował się, aby przesłać tekst, i zagląda teraz pięć razy dziennie na skrzynkę pocztową w poszukiwaniu informacji zwrotnej, której nikt nie wyśle...

Oczywiście to nie mój przypadek. Nie, nie. To nie to. Jestem po prostu zasobny w empatię ;)

 

Kurka wodna. Myślałem, że _mc_ prosił o pomoc. I podziękuje za nią, nawet jeżeli nie spełnia Jego oczekiwań...

A może tak jest ? No dalej, przyznać się. Kto dostał zwrotkę? :)

 

Ktoś chyba dostał, bo widziałam na głównej opowiadanie z notką autora, że odrzucone. Ja właśnie piszę, chociaż hmm... jak na razie to mi wychodzi chyba zbyt pesymistyczne :P

Tak, tak. MC szybciutko i obficie odpisał, nie rzucił słów na wiatr.

Mój się nawet dostał, więc trochę bezpodstawne zarzuty ;) Choć przyznaje, że u mnie to było takie nie do końca wiadomo co, bo miałam też srebro i się obie okoliczności złożyły.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

No to jest nadzieja – piszę oczywiście w imieniu wszystkich, którzy nie dostali jeszcze odpowiedzi ;) Dzięki za info Bellatrix i Sirin. Tensza gratuluję:)

To znaczy, że już po terminie? W takim razie przestaję szlifować pomysł. Mam inne rzeczy do roboty.

Z tego co rozumiem to ten “konkurs” nie ma końca. Jak masz coś optymistycznego to po prostu masz kolejkę uprzywilejowaną. 

Termin otwarty, bo to nie konkurs sensu stricto (każdy dobry przyjmę). Powiedzmy, że fajnie by było dostać coś pierwszego do końca roku ;-)

To by się zgadzało...

Tyrko brak reakcji na przesłany tekst mnie martwi. Ma ktoś kontakt z  _mc_ ? Odzywał się ostatnio? Jeszcze się okaże, że przeczytał mój tekst i z tej radości ducha, porzucił swoją ciężką pracę redaktora, by garściami czerpać radość z życia, gdzieś w Puszczy Białowieskiej ;)

Jako że jestem w lutowym NFie i szybko ponownie tam nie trafię, mój tekst na pewno niczego tutaj nie zakańcza ;) Ale o konkrety trzeba oczywiście pytać MC.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Cóż począć... W takiej sytuacji zrobiłem, jak mi radzono... yyy to znaczy – zróbcie, jak radzą ;)

 

Ponowne wysłanie tekstu do MC z prośbą (ewentualnie błaganiem) o komentarz, niczyjego honoru nie zhańbi :)

 

Plik mógł przecież mógł zwyczajnie nie dojść do adresata, zaginąć gdzieś na dysku  MC w trakcie czytania, wypakować się z błędem, przez pomyłkę zostać wyrzucony do kosza wspomagany serią bluzgów na nieudolność warsztatową...

To ostatnie na pewno nie. To na pewno nie...

 

Z tego, co wiem, przysyłanie ponowne tekstu nie jest konieczne. Lepiej tzw. przypominajkę z datą kiedy pierwotny plik został wysłany i z pytaniem, czy _mc zdążył przeczytać.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Ups! Jestem zbyt szybki. Z tej rady skorzystam innym razem...

Dzięki bemik :)

Pewnie konkursowych opowiadań jest już tak samo dużo jak tych zwykłych, pozakonkursowych i mc nie ma czasu nie tylko na odpowiadanie autorom, ale też na czytanie ich dzieł.

Smutna prawda szarej rzeczywistości...

Ja swoją pracę wysłałem w drugiej połowie stycznia, odpowiedź dostałem w ciągu doby.

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Ekspresowo.

Ja wysłałem swoją 26 stycznia... Wygląda na to, że wybrałem sobie fatalny moment.

Nowa Fantastyka