- Hydepark: [`] - czyli Psycho świętuje druk w NF 398 11/2015 (self porno, tfu, promo)

Hydepark:

opowiadania

[`] - czyli Psycho świętuje druk w NF 398 11/2015 (self porno, tfu, promo)

Po pierwsze primo:  

 

Wszelkie recenzje tekstu, opinie – bardzo Was proszę, umieszczajcie w wątku z listopadową NF

Bo:

  • Nazgul tak ładnie zaczął i żal się rozpraszać :-) Dzięki, Nazgul!

  • Może przy tej okazji ocenicie także inne teksty z numeru, porównacie “Zapalę ci znicz” z poprzednimi tekstami z projektu Nowe Perspektywy lub prozą polską?

  • Redakcja też dostanie informację zwrotną.

 

Po drugie primo: Jezde amatorem i to się raczje nie zmieni :-) Cieszę się jak prosię w błocie, że pierwszy odzew jest pozytywny, ale jeden bobek ku… znaczy ten, jaskółka wiosny nie czyni :-) Udało się, ja jestem z tekstu zadowolony, ale piedestały i pomniki zamieńcie na skrzynkę dobrego piwa, wysłaną w moim kierunku… :-D

 

Po trzecie primo: Uuk!

Czyli – tutaj pogadajmy dookoła tekstu, nie o samym tekście. Część z Was już przeszła ścieżkę druku, przygotowanie tekstu etc., a część z Was (znam przynajmniej jedną taką ;-) ) ma pewnie pytania. Więc jako zdeklarowany amator, odpowiem na tyle, na ile będę potrafił :-)

 

Po czwarte primo:

Apollinów przy rurkach nie będzie. :-D No chyba, że się Hemsworthów uda namówić, ale oni mają straszne stawki za rozbierane imprezy…

 

Po piąte primo:

Kto jeszcze nie nabył NF 11/2015, może na ten przykład chapsnąć e-booka, przeczytać, a potem – powtarzam się jak zdarta płyta – strzelić opinię w wątku o listopadowej NF :-)

 

No, to otwieramy szampany :-)

 

P.S. Dlaczego tak późno?

Bo miałem kupę innych tematów do obskoczenia :-) Nie mówiąc o terminach bet, które od czterech tygodni zawalam… Tak, będę w weekend trochę nadrabiał :-)

Komentarze

obserwuj

Piękne panie wchodzą za darmo :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

tutaj po­ga­daj­my do­oko­ła tek­stu,

Psycho, mów ile Ci zapłacili! Tylko bez krętactw, wiem, że wziąłeś! laugh

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

To tutaj tylko gratki!

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

No, skoro za darmo, to jestem ;) P.S. A gratulacje już były :)

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Dedykacje dla samych gwiazd :) Przyznam, że już przedwczoraj skończyłem, ale napisze recenzje w opinii o całym numerze :)

Emelkali – jesteś za darmo? :-):-)

 

Śniąca – tylko gatki? Czemu nie, topless bardzo tak :-)

 

Dzięki :-)

 

Nazgul, otrzymałem swoją wagę w złocie i promesę kredytową w Żelaznym Banku. Miała być jeszcze szkatułkę z klejnotami i jakiś magiczny piździonek, ale szkatułkę Naczelny przegrał w bezika do redakcyjnego smoka, a obrączkę jakiś niezdarny goniec w wydawnictwie wrzucił do lawy.

Znaczy, jeszcze przepraszali, że tak mało dają i że hurysy będą następnym razem :-)

 

Tak, NF płaci za teksty, za tzw. arkusz wydawniczy, myślę, że dość przyzwoicie, biorąc pod uwagę warunki licencji.

 

Edit: Sirin :-)

 

Gwiazdy, nie gwiazdy – pomogły trochę więcej niż jedno zdanie komentarza :-) Za co jestem wdzięczny!

 

Czekam na recenzję :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

przeczytam i będę surowy, tylko muszę poczekać na numer, bo w prenumeracie bywają opóźnienia w dostawach. 

Tak, czy siak przekroczyłeś portalowy Rubikon, gratulacje. Rozumiem, że wypłata starczy na mietowe dropsy? 

:-) Będzie krytyka – jes jest jest :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Raczej Rybikon :D (sorry, suchar zobowiązuje)

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Wpis obserwacyjny :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Gratulacje, Psycho.

(I Twoim betom też)

Gwidonie :-)

Ludzie mnie kopali w kierunku druku i mieli rację :-) 

 

EDIT: a wymienione osoby – szczególnie mocno pomogły przy amatorskiej redakcji. Resztę zrobił MC ;-) 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Wielkie gratulacje Psycho! :))

Jeszcze numeru nie mam, ale jak przeczytam, na pewno napiszę we właściwym miejscu ;)

Jak to nie masz? Werweno! WERWENO!!! :-D

 

Czekam, czekam na recenzję, dobrą lub złą – niecierpliwie :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przyjrzałam się sobie i, wchodząc, uiściłam opłatę. ;-)

A poza tym, choć jeszcze nie czytałam, bo egzemplarz nie dotarł, to, wiedząc że maczałeś w nim płetwy, PsychoFishu, musi to być niezły numer. ;-D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Przesadzasz, przesadzasz regulatorzy, ta opłata się nie należała! ;-) Pędzę wrzucić ją na tacę w świątyni lokalnej bogini...

 

Jeśli będziesz miała chwilkę, daj proszę znać, co myślisz o numerku, numerze, numerzysku  – najlepiej w wątku z listopadową NF :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jeszcze nie skończyłem czytać opowiadania, ale zapowiada się dobrze. 

Gratuluję publikacji Fishu :)

To ja poczekam na bramkarza. Niech orzeknie, czy opłata się należy. :-) <uśmiecha się, żeby zwiększyć szanse na darmochę>

Babska logika rządzi!

Z tą książkową czupryną? Za free ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Wiem co mówię, bo przejrzałam się w lustrze trema. ;-D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Super. :-)

Ale kobieta z brodą? Widać pracownicy słyszeli o gender...

Skoro już wszedłam, to: GRATULUJĘ, Psycho! Cieszę się. Numeru jeszcze w łapach nie trzymałam, jak dorwę, to zacznę od Twojego tekstu i podzielę się wrażeniami we wskazanym wątku. Trochę to może potrwać, ale kiedyś nastąpi.

Babska logika rządzi!

To takie pytanie, tylko pozornie nie związane z tematem: ile osób ma prenumeratę i nie dostało w tym miesiącu jeszcze nowego numeru NF?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

berylu, jak obserwujesz, to może machnij pendzlem po piórku Rybalta, bo dalej coś bladziutkie (u Gravel też niesztymowało, tak przy okazji). Gratulacje gdzieś już chyba padły z moich ust, ale na wszelki wypadek powtórzę: szacuken, Rybko Złota.

Prenumeraty nie mam, niestety.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

O, Złota Rybka! Racja stuprocentowa! To chyba i życzenia spełnia, co? 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Miałem to zrobić z rana i jakoś w końcu mi się zapomniało :) Już jest złotą rybką. Ale o co chodzi z gravel?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Już gratulowałam, ale pogratuluję raz jeszcze. Coś napiszę we wskazanym wątku. Tylko muszę czasowo się ogarnąć. ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Pamiętajcie, jak to z życzeniami Złotej Rybki jest...

 

(credits go to NEVAZ) :-)

 

Dzięki śniąca, Finkla, Cieniu, Morgiano ;-)

 

Dzięki za wetknięcie złotego pióropusza w zad, beryl ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tak, tak, pamiętamy, ale chociaż jedno? Co? Chyba wiesz jakie...

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Psychofishu, uważaj ser uzależnia...lol

Liczne badania potwierdzają, że kazomorfina, podobnie jak inne opioidy, oddziałuje na receptory opioidowe w mózgu, które są powiązane z kontrolą bólu, ośrodkiem nagrody i uzależnienia. W trakcie trawienia kazeiny zawartej w serze, uwalniana jest kazomorfina – opioid należący do tej samej rodziny co kodeina, morfina czy heroina.

 

 

Ryba wypłynęła na głęboką wodę! Gratuluję! No, psiakość, gratuluję tak, że łaaaał! Cieszę się, uważam, że zasłużyłeś, nie prenumeruję – ściągnę ebooka, przeczytam, wyrażę co będę mogła. 

Jakie moglibyśmy mieć zbiorowe życzenie do Fisha? Hmmm... “Przestań se być taki zajebisty, bo Ci wszyscy tego zazdrościmy?” A może po prostu: polej wreszcie!

 

Jeszcze jakiś czas temu, kiedy w dyskusji z Upiorem Pierścienia potrzebny był mi cycat z komentarza MC pod srebrnopiórym opowiadaniem Grav i przyuważyłem podczas szukania, że dziewczyna nadal przy profilu ma tylko brąz. Sygnalizowałem to wtedy nawet. I widać podziałało!

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Życzenie na polewanie przyjmuję ;-)

 

iHomer – dlatego zapijam od razu, ser ów ;-)

 

w_baskerville – oł jes, czekam w takim razie na zyebkę/recenzję ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jeszcze trochę poowijam w bawełnę, licząc na domyślność :) Ja tu mówię o takim moim własnym, całkowicie prywatnym i tylko dla mnie życzeniu :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Wiem śniąca, wiem :-) Biorę zaległości od piątku wieczór na tapetę :-)

 

Bravi – przyprawiłeś mi rogi! :-D Dzięki ;-) A recenzję machniesz? :-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Hura! Złota Rybka spełni moje życzenie! :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Sam je sobie przyprawiłeś, wybierając taką postać :P

Czytanie pozostawiam sobie na weekend ;)

Ojej, trzeba będzie NF kupić. Nic to, poświęcę się, w końcu to Rybosław. ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Chyba nawet ja kupię NF, bo dotychczas byłem jedynie użytkow... tfuu! To wątek Fisha! ...użyszkodnikiem portalu, a nie stałym czytelnikiem gazety :)

Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.

Seth yes Doceniam :-) A czemu nie regularnie? Nie podchodzi?

 

Kwisatz :-) A w sumie dlaczego nie czytujesz NF? Są różne numery, ale zawsze jest proza. I w FWS też :-)

 

Jeśli kupicie – podzielcie się opinią! :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tak jakoś wychodzi, że niezbyt. :/

Sorry, taki mamy klimat.

Psycho, no to pisz jak to było z tymi Nowymi perspektywami? _mc_ zaproponował, czy to może jakiś... błąd w druku ;-)

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

No no, gratsy Psycho :) Chociaż to żadna niespodzianka, bo po pierwsze primo należysz do czołówki tutaj, a po drugie (też primo), już wcześniej obczaiłem nazwisko na okładce. ^^

And one day, the dream shall lead the way

Gratulacje! Piękna sprawa.

Pozdrawiam.

Do Nowych Perspektyw wziąłem z marszu, bo pasowało :-)

 

...a aóthora wziął z zaskoczenia, niczym Zeus Europę... fuj... niczym Zagłoba Szwedów! I zdębiałem, że to tak, o, weszło i zostało? :-)

 

Rex, czy ty sugerujesz, że tu jakaś zorganizowana grupa powoduje katastrofę w ruchu lądowym poprzez trykanie się czółkami? :-)

 

Dzięki, Roger. Ja po prostu, idąc za radą Chińczyków, usiadłem na brzegu rzeki i poczekałem, aż konkurencja spłynie z nurtem... :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gratulacje, Fiszu ;) 

 

Na marginesie, czy “Nowe Perspektywy” to jakiś dział NF dla “nowych” autorów? 

Nie biegam, bo nie lubię

Kurde, C., nie ma żadnego pszipadku? :-)

Dzięki :-) Będziesz czytał? Skomentuje?

 

“Nowe...” -Tia, dla takich co ledwo literki składają... Kryterium spełniłem.

:-) 

 

W NF 01/2015 JeRzy wyjaśniał założenia rocznego projektu :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

“W NF 01/2015 JeRzy wyjaśniał założenia rocznego projektu”

 

Ok. Jeszcze raz posyłam gratki.

P.S. 

Szkoda trochę, że na portalu nie było o tym info, bo zabrzmiało ciekawie. Taki tam“pszticzek” do Beryla ;)  

Z drugiej strony też uważam, że regularni czytelnicy NF powinni mieć fory – tu bez aluzji czy innych takich :)

 

Nie biegam, bo nie lubię

O, ja też się dołączam do gratulacji. Rybko złota, zawsze w Ciebie wierzyłam. Szczerze zazdroszczę!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Nie było na portalu o perspektywach? No, bo Jerzy z MC nie poinformowali, w końcu to ich projekt, nie mój, co się będę przejmował. Muahaha ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Już wiemy. ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Czyżby w roku przyszłym szykowała się zasłużona nominacja do Zajdla?

w końcu to ich projekt, nie mój, co się będę przejmował. Muahaha ;)

Bez urazy, ale to mi trochę pachnie, Berylu, brakiem zaangażowania ;P

 

 

Nie biegam, bo nie lubię

Masz rację, również uważam, że MC i Jerzy nie zaangażowali się wystarczająco :D

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Corcoranie, informacja  o “Nowych Perspektywach”

 

Powroty do dziejów wyprawy i postaci Bilbo Bagginsa oraz Pieśni Lodu i Ognia nie powinny jednak przesłaniać inicjatywy, o której – lapidarnie (a szkoda, bo jest ona godna ze wszech miar poparcia i rozgłosu) – pisze Michał Cetnarowski (s. 16). Na uwagę zasługuje już sam pomysł „Nowych Perspektyw”, nie taki, niestety, oczywisty, w dobie powszechnego promowania „arcydzieł jednego sezonu”. Stworzenie antologii utworów  Recenzja: „Nowa Fantastyka” 2015, nr 1 (388), ISSN: 0867-132X, ss. 80. 2 utrzymanych w poetyce różnie motywowanej fantastyki, które mogłyby – na wzór niegdysiejszych Ellisonowskich Niebezpiecznych wizji(1967; wydanie pol. 2002) – stanowić zapis wrażliwości kulturowej czasów, w których powstały – to zamierzenie tym bardziej godne wszelkiego wsparcia, że wpisuje się w obecną w humanistyce tendencję do sięgania po formy literatury popularnej dla kreślenia diagnoz społecznych i cywilizacyjnych. Co więcej: na jego efekty nie będziemy musieli (zgodnie z zapowiedzią Cetnarowskiego) oczekiwać do zakończenia inicjatywy, bowiem znacząca część będzie miała pierwodruk na łamach „Nowej Fantastyki” i „Fantastyki. Wydania Specjalnego”; już zresztą w styczniowym numerze pierwszego z wymienionych tu periodyków mamy okazję zapoznać się z utworem ów projekt inicjującym... I chociaż w tej chwili ani pomysłodawcy, ani tym bardziej piszący te słowa nie wiedzą jak potoczą się losy pomysłu, jedno jest pewne: rodzimi twórcy literatury fantastycznej mają niezbyt często pojawiającą się na rynku szansę na zaistnienie w społecznej dyskusji nad tendencjami właściwymi dzisiejszym czasom. 

(za https://creatiofantastica.files.wordpress.com/2015/03/rec-adam-mazurkiewicz-w-nowy-rok-z-nowa-fantastyka.pdf )

Z ciekawszych newsów to te "Nowe perspektywy" – redakcja poprosiła autorów o teksty nowatorskie (więcej do przeczytania w tekście Cetnara) i zamierzają je puszczać częściowo w pismach, a potem zmontować z tego antologię; oczywiście, jeśli się wszyscy wywiążą. 

(za http://katedra.nast.pl/nowosci/21598/NF-01/2015/ )

 

Wraz ze styczniem bowiem rusza nowy projekt NF, czyli „Nowe perspektywy”. W skrócie, celem jest zebranie tekstów nietuzinkowych, a jednocześnie znaczących, takich na miarę antologii SF z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.

(za http://kronikaksiazkoholika.blogspot.com/2015/01/subiektywne-prasowanie-31-nowa.html )

 

JeRzy otworzył puszkę Pandory projektem literackim “Nowe Perspektywy” – usiłuje znaleźć i odświeżyć formułę, w której treść i forma potrząśnie czytelnikiem. Ambitnie, ciekawie i… ogromnie ryzykownie.

(szczyt narcyzmu, czyli za recenzja styczniowa PF )

 

Jak wychodzi? Różnie, moim zdaniem. Sam narzekałem na kilka tekstów z tego projektu. Tym niemniej, to jest tegoroczny statek flagowy w NF w prozie polskiej.

 

Bemik. Marianno – dziękuję ;-) Czytajcie, recenzujcie (nie tylko mnie) w wątku z listopadową NF! :-)

 

Corcoran, Seth, Beryl – :-D

 

Gwidon – ja nigdy nie wiem, kiedy robisz sobie jaja, ale pomysł zacny ;-) Chciałbym jeszcze dorzucić kilka uwag. Napisałeś wcześniej, a dopiero teraz mam moment nie na mobilku:

 

(I Twoim betom też)

“Zapalę ci znicz” powstał jakiś czas temu i – dzięki bogom – okazało się, że znów mam w życiu fart, bo po odrzuceniu przez MC pierwszej wersji (zaznaczył, że chętnie zobaczy re-write) ot tak, znikąd, okazało się, że mam znajomych, których jak poproszę o ostre “czesanie” tekstu, to oni tak mnie wyczesali, że jesień średniowiecza... :-D To jest tekst, który przeżył co najmniej trzy duże re-write’y i dwa mniejsze, plus sporo drobiazgów po drodze. Przy każdej z tej pięciu wersji prosiłem o test i ew. uwagi redakcyjne, za każdym razem trochę inne grono (zawsze 1-2 osoby) – tylko Marek Starosta twardo wziął na klatę co najmnie trzy wersje,  a to jest gość, który sam też trochę pisze (historia jego “Orła” w SFFiH to też zabawna anegdota o niedoczytanym mailu u Macieja Parowskiego), zawodowo tłumaczy dla Hachette na polski i ma więcej niż minimalne pojęcie redakcyjne. On jako pierwszy zaczął mnie kopać w kierunku druku w NF i wskazał najsłabsze strony w warsztacie i kompozycji.

 

Wersja piąta trafiła do szerszego i innego, jakoś tam przeze mnie wyselekcjonowanego grona (target, poza targetem, strzał w ‘nieznanego czytelnika’), żeby sprawdzić odbiór i uwagi, w tym do ciebie. Nie wszyscy odpowiedzieli, dostałem głównie jednozdaniowce, z których niewiele wyciągnąłem. Większość ograniczyła się do kciuka w górę, znaczy, chyba jest dobrze, zaufałem statystyce – poszło. Po przepisowym okresie czekania w kolejce i przypomnieniu się MC, tekst został zaakceptowany na 2015 (i nie, wtedy nie wiedziałem, że trafi do “Nowych Perspektyw”) od razu. Czyli jednak testy działają i w świecie beletrystyki (bo w moim świecie, innym branżowo, są wręcz obowiązkowe).

 

Dedykuję tekst osobom, które szczególnie mocno się przyczyniły swoimi uwagami do mojego zrozumienia jak tekst jest odbierany, uchroniły opowiadanie przed błędami merytorycznymi lub logicznymi i wspierały na ścieżce do druku w NF. Czy znały wersję finalną? Nie. Czy zarobię na tym opowiadaniu tyle, by wynagrodzić ich wysiłek finansowo? Nie. Mogę jeszcze oddawać przysługi i mówić “dziękuję”.

 

Czy dalej będę tak testował swoje teksty? Tak, bo to dla mnie zdaje egzamin. Nie dla każdego musi, ale ja po prostu jestem nauczony, że etap kontroli jakości musi istnieć, by nie wywalić gniota w świat, nieważne, czy mówimy o pisaniu opowiadań czy o produkcji śrubek. I widzę po sobie, że to działa, skraca czas pracy między “szufladowaniami” tekstu, ba, nieważne ile razy jest powtarzany, zawsze można się czegoś nowego nauczyć. Oczywiście, kluczowy jest dobór bet w zależności od tego, co chcę w teście osiągnąć, co sprawdzić etc. etc. 

 

Dlatego też w innym miejscu, całkiem na serio, pytałem po czym poznajesz, że tekst “nadaje się tylko na portal”. Nie mam twojego doświadczenia i X opowiadań redagowanych przez Parowskiego przed drukiem w NF, ale wiem, jak “”uszczelnić”, zapewnić jakość w swojej własnej robocie w stosunkowo krótkich czasowo iteracjach.

 

Zresztą, betowanie/wzajemne amatorskie redagowanie to przysługa wzajemna – ja się staram swój dług wobec innych regularnie spłacać. Nie jest to oczywiście pro-redakcja, robiona przez kogoś, kto się tym zawodowo zajmuje, ale w momencie, w którym MC wziął tekst na warsztat przed drukiem, byłem już gotowy na to, co może się pojawić jako informacja zwrotna właśnie po wzajemnym betowaniu i co najmniej dwóch innych, nazwijmy je: pół-zawodowych, redakcjach.

 

Paradoksalnie, więcej niż bycie betowanym, dało mi betowanie kogoś i uczenie się, jak nazywać swoje obserwacje i odczucia odnośnie cudzego tekstu. Tu fantastyka.pl jest naprawdę dobrą ‘school of hard knocks’.

 

Jest dla mnie oczywiste, że co autor, to pracuje inaczej – samotni jeźdźcy, grupowe orgie, zgrane, małe zespoły – i m. in. dlatego piąchopiryna mi się włącza, gdy ktokolwiek próbuje wywyższać/deprecjonować którąś z metod wobec pozostałych. Jak dla mnie, są równorzędne, co działa dla jednych, nie zadziała dla innych. Rynek jest nieubłagany, ma w dupie proces powstawania – produkt koncowy musi być dobry, musi zainteresowac wystarczająco dużą grupę odbiorców, by nie zniknął w bardzo małej niszy i ma zazwyczaj jedną, góra dwie szanse by zaistnieć. Nie mówiąc już o tym, że bez lub ze słabą promocją nawet czyste złoto ci się nie przebije do świadomości masowej w erze zalewu bzdetoinformacjami z każdego możliwego ekranu, jaki masz wokół siebie.

 

Ot, rozpisałem się :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

sa­mot­ni jeźdź­cy

yes 

– Wio koniku! – zakrzyknął Nazgul i pogalopował ku literackiemu sukcesowi. :-)

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Gratki!

Kurcze, w mordorskim Empiku NF 11/2015 brak (jest WS, ale tym razem nie dałam się nabrać;)). Czas kliknąć prenumeratę.

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

– Wio ko­ni­ku! – za­krzyk­nął Gwidon i po­ga­lo­po­wał ku li­te­rac­kie­mu suk­ce­so­wi. :-)

 

Będę pierwszym, który nominuje Twe dzieło, PsychoFishu.

Hm, a mnie kiedyś koń kopnął. Więc chyba pójdę piechotą do tego sukcesu...

 

Nie wyraziłam swojej opinii w temacie o najnowszym numerze (bo wciąż czytam), ale przyznam, że mój głos na Zajdla też masz Psycho ;)

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Jeszcze nie gratulowałam? Przeoczenie. Więc gratuluję, cieszę się, zasłużyłeś. NF kupiona, czeka na odrobinkę więcej czasu. :)

Dziękuję serdecznie ;-) Czekam na opinie w wątku z listopadową NF  :-)

 

Nominujcie, linkujcie, udostepniajcie – biorę każdą promocję :-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Miałem poczekać z gratulacjami, aż przeczytam, ale czekam jeszcze na przesyłkę, więc napiszę już teraz – że wielki szacunek (a nawet respekt, pozdrowienia dla Drewian) i szczere gratulacje. A jak przeczytam, to zobaczymy, czy dorosłeś do oczekiwań ;)

 

To jest opowiadanie, które wysłałeś w tej pierwotnej wersji do _mc_ w ramach srebrnopiórczej szansy?

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Przy srebrnym piórze MC dostał już wersję prawie finalną (czyli re-write), pióro zmieniło to, że pogadaliśmy o czymś jeszcze ;-) Wolę dopiąć jeden temat do udanego końca. Pierwszą wersję MC widział w 01/2014 (chyba).

Akceptacja przyszła na początku stycznia 2015, ale że tekst jest listopadowy – musiał poczekać do listopada :-)

 

Czekam w takim razie niecierpliwie na opinie – te negatywne też, jesli komuś nie podejdzie :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Graty, Sajko :)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Wspaniały tekst. Bez kompleksów, na wysokim poziomie, z humorem, z elokwencją.

Gratencje, Rybkowaty.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

listonosz wrzucił do skrzynki dzisiaj, może uda mi się zmęczyć tekst wieczorkiem, mam być szczery i dokładny w ocenach, czy chcesz w formie mikrofelietonu: podobalomisie/niepodobalomisie?

Dzięki koiku, jerohu! yes

 

iHomer – full zestaw poproszę, pokaż pazur ;-)  Byleby w wątku z listopadową NF  :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

jak sobie życzysz!

dobra lecimy, szykuj się na srogie baty, niestety nie będzie pochwał, nie panujesz nad tekstem, dlatego tutaj  anie pod numerem listo.padowym. Uwagi wrzucam zgodnie z przeczytaną zawartością. 

 

Nie wiem po co diodowa lamka na środku stołu, próbuje skojarzyć – pewnie chciałeś z nich zrobić źródła hologramów, może bym przymknął oko, ale z widm robisz bazę dalszej opowieści, więc podanie czytelnikowi informacji o zjawisku jest wymagane, by nie zarzucić autorowi, deux ex…

Pojawiają się postacie i tutaj konsternacja. Mama mówi w liczbie mnogiej, a Ania jakby uczestniczyła w sesji reklamowej kliniki. Scena i nakreślone postacie są niewiarygodne. Kobiety są przeważnie niezwykle drobiazgowe i uczuciowe, tego mi zabrakło na wstępie. Lepiej ci idzie w warstwie narracyjnej, opisy są do zaakceptowania.

Dalej, z fizyka na bakier. Lewitujące kamery i wirujące rotory...Tutaj musisz uważać, bo wprowadzając gadgety do świata, ba do fabuły, warto szepnąć coś na ucho czytelnikowi, dlaczego lewitują i warczą rotory? Czyżby w życiu codziennym wykorzystywano antygrawitację?  

Ni z gruchy i Pietruchy wprowadzasz nową postać o imieniu Andrzej, który nijak nie wygląda. To znaczy w ogóle nie wiemy jak wygląda, a w dodatku wykonuje jakieś czynności w tle, i stał się nagle mężem Ani. Czyli klasyczny błąd, nagła materializacja fizycznej postaci. 

Pospieszne niuchanie rozłożyło mnie na łopatki, tzn. cały opisany proces przewijania malucha. Pamiętamy o nienadużywaniu czynności oczywistych w tekstach?

„Kule kamer (…) zalśniły metalicznie, wyłuskane z półmroku. Obiektywy niemalże odruchowo…” Masło maślane. Koszmarek stylistyczny.

Teraz by zrozumieć kolejny zarzut zapytam autora. Czy i jak został oślepiony? Jeśli coś zobaczył, to, dlaczego usłyszał? – tekst: „Mężczyzna chwilowo oślepiony, usłyszał trzask…” – masło maślane.

Tłumaczenie ducha taty o pigułce najważniejszych zdarzeń wywołało zgrzyt. Zaraz, zaraz intensywnie myślę, pojawiają się duchy – widma, bo świeci się lampa led, ok jakoś zniosę, potem sobie gadają między sobą, że Marysia, Jadzia, Andrzej …no dobra kwituje, dam radę, ale kiedy dobrnąłem do części, w której widmo tata tłumaczy synowi jak to się dzieje w zaświatach, to już się pogubiłem. Ki czort? Dzieci nie są zaskoczeni wizytą rodziców, czyli wiedzą raczej jak ten świat jest poukładany, a tutaj wpadka. Teściu / tata robi wykład o przypominajkach farmaceutycznych i  na dokładkę, spirytystycznych. Później jeszcze gorzej, bo teściu ma znajomego w dochodzeniówce od dusz, którego zaraz wyłączą, bo żyje na koszt podatnika…w zaświatach? O, matko! Nie, czytam dalej, to chyba cos o komputerach będzie.

 

Nie będę się dalej znęcał, bo im dłużej czytam tym więcej perełek. Powiem tak, gdy tworzysz nowy świat, lub nakładkę na znajomy świat, to masz do wybory dwie opcje:

– ludzie zachowują się tak samo jak w znanym świecie, dlatego jesteśmy konsekwentni w budowaniu ich relacji, opisach czynności, które determinują przewidywalne zdarzenia losu.

– Ludzie zachowują się inaczej, bo ich relacje i zachowania determinuje inny świat. Jeśli w domu mamy urządzenie, które wykorzystuje antygrawitację,, to pewnie jest ona tak powszechna jak siadanie na tronie poranną porą. Jeśli jest tylko gadgetem wrzuconym w trakcie szaleńczej fazy pisarskiej, to czas na terapie wstrząsową, jaką zaordynowałem PsychFishowi.  

Jest kilka patentów, które pozwalają nam szafować głupotami w tekście, jedną z nich może być upośledzony bohater, dokonujący odkryć na własną miarę. Ale, wtedy należałoby przekonstruować w całości opowiadanie.

Reasumując, przepraszam za gorzkie słowa, debiut w NF jest ważny, ale tak samo istotny jest sam utwór, bo staje się wizytówką czasopisma i autora. Dużo pracy przed wami, z jednej strony niedopracowany i niespójny tekst, a z drugiej dziurawe redakcyjne sito.

 

Męż­czy­zna chwi­lo­wo ośle­pio­ny, usły­szał trzask…” – masło ma­śla­ne.

Dlaczego masło maślane. Zmysł wzroku jest oślepiony, ale zmysł słuchu funkcjonuje.

Większości zarzutów niestety nie pojąłem, ale te “dwie opcje” – warte rozwagi.

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Zastanawiam się poważnie, czy tak samo rozumiemy znaczenie powiedzenia “masło maślane”. Między innymi.

 

Edyta – Ugh, Nazgul był szybszy.

PS. Ja już kończę i może później, albo jutro napiszę kilka słów.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

A ja póki co muszę odpaść z wątku, bo zaczynają się spoilery...

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

A to nie było wyżej z dziesięć razy napisane, że opinie gdzie indziej?

Wow! Co tu dużo mówić: gratulacje! :)

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Dzieki Szyszkowy!

 

Dzięki iHomer :-) Kilka komentarzy:

 

Nie wiem po co diodowa lamka na środku stołu

Status funkcjonowania urządzenia/systemu/aplikacji (niepotrzebne skreslić). Im młodszy czytelnik, tym szybsze skojarzenie. Co mówi mi, że być może zabrakło w grupie testowej osoby 45+, nie przyzwyczajonej do wszechobecnego mrugania na wszystkim, co elektroniczne. Podstawa interfejsu użytkownika, czy to programowego, czy sprzętowego.

 

Mama mówi w liczbie mnogiej

Podmiotem domyślnym są dziadkowie. Wypowiada się w imieniu swoim i męża.

 

a Ania jakby uczestniczyła w sesji reklamowej kliniki. Scena i nakreślone postacie są niewiarygodne. Kobiety są przeważnie niezwykle drobiazgowe i uczuciowe, tego mi zabrakło na wstępie.

Jestem za głupi, by generalizować kobiety, bo z moich osobistych doświadczeń wynika, że co jedna, to inna :-) Paplaninę podsłuchałem, zmieniłem tylko kilka szczegółów. :-)

 

Dalej, z fizyka na bakier. Lewitujące kamery i wirujące rotory...

Pójdź, przyjrzyj się dzisiejszym dronom. Ale ponownie – mówi mi, że być może zabrakło w grupie testowej osoby 45+, nie przyzwyczajonej... Z fizyką jest w porzo :-)

 

Ni z gruchy i Pietruchy wprowadzasz nową postać o imieniu Andrzej, który nijak nie wygląda. To znaczy w ogóle nie wiemy jak wygląda, a w dodatku wykonuje jakieś czynności w tle, i stał się nagle mężem Ani.

Wprowadzenie – do przemyślenia. Wygląd? A po co? Niech sobie każdy Andrzeja zwizualizuje tak, jak potrzebuje, bo opis jego wyglądu nie pełni żadnej funkcji w obecnym tekście, a to nie jest sesja RPG.

 

„Kule kamer (…) zalśniły metalicznie, wyłuskane z półmroku. Obiektywy niemalże odruchowo…” Masło maślane.

A tego nie rozumiem – dlaczego ‘masło maslane’? Pleonazmów brak.

 

Mężczyzna, chwilowo oślepiony, usłyszał 

Jak wyżej. Plus skojarzenie z nagłym źrodłem światła nie było problemem, ale być może to rzeczywiście kwestia grupy testowej.

 

tata tłumaczy synowi jak to się dzieje w zaświatach, to już się pogubiłem.

Ponownie, maniera starszych, mniej technicznych osób, wyjaśniających rzeczy zdawałoby się oczywiste – rzecz, którą młodsi przez szacunek (o ile mają taki wpojony) grzecznie przeczekują... Forma dialogu również zasłyszana.

 

Jeśli w domu mamy urządzenie, które wykorzystuje antygrawitację

Ale, ale... Jaką antygrawitację?

Ponownie – ściezka skojarzeniowa, charakterystyczna dla wielu osób starszych niż X, nie wychowywanych w świecie lub nie zatopionych później, w dorosłości, w realiach wypelnionych po brzegi różniastymi urządzonkami.

 

Natmiast uwaga generalna jak najbardziej słuszna, dziękuję.

 

Dajesz z tymi perełkami :-) Odbiór na krawędzi rozkładu statystycznego też jest cenny, bo potrafi wskazać naprawdę ciekawe elementy!

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ciekawe uzasadnienie, młodzi łapia w lot, a grupa 45+ jest na bakier z logicznym mysleniem. 

Akurat moja firma ledami zajmuje sie zawodowo, równiez energiami odnawialnymi, jest inzyniersko całkiem nieźle posadowiona na rynku. Siła rzeczy musze sie znac na wielu fizycznych aspektach działania różnych urządzeń, oraz nowinek technicznych, co łatwo zauwazyć na portalu, więc pisanie ze krytyka jest durna, bo autor tejże jest analfabeta technicznym jest mało eleganckie. 

 

Po zapoznaniu z opowiadaniem moge tylko napisac, że autor ma wiele pracy przed soba, bo od strony warsztatowej tekst mocno kuleje. Na portalu nie byłbym tak surowy, to inna klasa, ale gdy NF decyduje się na druk, wtedy protestuję.

Masz manierę pisania jak urzędnik sprawozdania, treść leci jakby w punktach, brak jest ciągłości w prowadzeniu historii. Takie bardziej hiperlinkowe skakanie bez zachowanej płynności. Innym , bardzo powaznym zarzutem jest ujawniona wiedza, niezwykle powierzchowna, przypomina surfowanie po necie, takie po  łebkach.

Chciałes szczerą i uczciwą ocenę, więc napisałem, co o tym sądzę. Tekst jest słaby, MC zrobił ci wielką krzywdę, być może portalowicze ci przyklasną, ale nie oni kupują w znakomitej większości NF. Nie wiem, czym się MC sugerował, biorąc utwór do druku i to bez poprawek? 

Na koniec brutalne podsumowanie, jeśli tyle osób zaangazowało się w pomoc nad tekstem, a nadal efekt jest mizerny, to czy nie warto odpuścić pisanie? Opowiadanie jest napisane strasznie siermiężnie. Może jak doszlifujesz warsztat i zapanujesz nad tekstem, wtedy staniesz się choć trochę rzemieślnikiem, którego z przyjemością utwory da się czytać.

 

Gratuluję Fishu. 

Napiszę krótko: podobało się!

:D

F.S

Foloin – dzięki :-)

 

iHomer, co ty za bzdury wypisujesz? Dlaczego na bakier? Nie napisałem żadnej z tych rzeczy, natomiast ty, dość nieelegancko, obrazasz ludzi po 45 roku życia oraz już zupełnie jak dziecko twierdzisz, że powiedziałem coś, czego nie powiedziałem.

Na wszelki wypadek: chodzi o określoną grupę ludzi, którzy nie spędzili większości swojego życia w kontakcie z urządzeniami lub z różnych względów nie używają ich często. Ścieżka skojarzeniowa jest przeważnie inna, inaczej trzeba tłumaczyć lub prezentować. Target dla tego tekstu jest inny, co też może sporo tłumaczyć.

 

brak jest ciągłości w prowadzeniu historii. Takie bardziej hiperlinkowe skakanie bez zachowanej płynności. Innym , bardzo powaznym zarzutem jest ujawniona wiedza, niezwykle powierzchowna, przypomina surfowanie po necie, takie po  łebkach.

Gdybyś mógł uuargumentować te tezy, byłbym zobowiązany. Tak, jest sporo uproszczeń, ale jestem ciekaw konkretnych przykładów, bo to może być informacja, czemu się przyjrzeć. 

 

Nie sądzę, by ktoś mi zrobił krzywdę, możesz popytać MC, jakie mam podejście do tematu ;-) Jestem duży, jestem amatorem i nie zwykłem żyć iluzją :-) Pisanie to hobby, jeżeli znajdują się na nie odbiorcy, to cieszy mnie to. Jestem też wdzięczny za każdą uczciwą opinię, nawet kompletnie negatywną, o ile jest rzeczywiście – w części nie dotyczącej gustu – jakoś uzasadniona. 

 

W twoim przypadku uczciwość opinii wydaje mi się mocno wątpliwa, bo zwyczajnie wygląda na szukanie na siłę pretekstu do skrytykowania redakcji NF, na zasadzie Kartaginy, która niezależnie od tematu perory – musiała być w finale zniszczona. Ponownie unikasz merytorycznej odpowiedzi na zadane pytania (choćby o masło maślane, pierwszy przykład z brzegu), stosujesz argumenty personalne bez uzasadnienia – i to podważa właśnie moją wiarę w twoją uczciwość.

 

Tym niemniej jestem wdzięczny za twój czas i polemikę oraz opinię. Nigdy nie zakładam, że tekst jest idealny lub spodoba się wszystkim, wręcz przeciwnie. To tylko kwestia, parafrazując chyba Pattona, by podobało się większej ilości skurczybyków niż nie podobało :-) Na razie “nasze skurczybyki” są w przewadze, ale trzeba jeszcze trochę czasu, by rozstrzygnąć wynik.

 

Nie znaczy to też, że uzasadnioną negatywną opinię ignoruję. Wręcz przeciwnie, chcący czy niechcący zwrociłeś moją uwagę na kilka możliwych niedoskonałości. Fantastycznie, iHomerze!yes :-) To może do konkretów?

 

Pozwól też, że deklaratywną autopromocję własnej wiedzy pominę do momentu, gdy będzie możliwa weryfikacja twojej tożsamości. 

 

Pozdrawiam, uśmiechnięty :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Hm hm, ja mam 45+ i chyba nadążam (a może mi się wydaje?).

Uwag wielkich nie mam, bo połknąłem opowiadanie bez zwracania uwagi na styl, hiperlinkowość i inne pierdoły. Literatura jest “czytalna” albo nie. I już! 

Natomiast – PsychoFishu, czy rozważałeś opcje “co później”? Czy Pirx Siódmy jest istotą, która będzie się rozrastała do granic dostępnych zasobów, przejmując całą sieć z hardwarem na którym działa? Czy – jak człowiek – rośnie do pewnej wielkości i przestaje? Tu rysuje się możliwy konflikt z “duszami” o zasoby. Jeszcze ciekawszy konflikt powstaje na linii Pirx (autonomiczna SI) – ludzie. Czego może pragnąć SI? Na pewno – istnieć. Ale czy wzrastać w nieskończoność, czy łaknąć towarzystwa innych SI? A może wybranych ludzi, jak Łużnikowa? Poza tym – między Pirxem a ludzkością powinna rozpocząć się “zimna wojna”. Każda ze stron może zniszczyć drugą, ale w aktualnej rzeczywistości straty dla każdej zwycięskiej strony byłyby olbrzymie. 

Rozważałeś ciąg dalszy?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Czołem, Staruchu :-)

 

Granica 45+ I JEDNOCZEŚNIE profil “nie intensywnie użytkujący gadżety” to takie nieszczęśliwie użyte uproszczenie.  Generalnie, chodziło mi o ludzi urodzonych i wkraczających w życie zawodowe przed erą wszechobecnej tzw. elektroniki użytkowej, w dodatku w naszym kraju (bo kurtyna, bo dostępność masowa w latach ‘90 etc. etc). Znamienita większość adaptowała się doskonale, ale istnieje grupa osób, która z różnych powodów stała się niejako wykluczona, przynajmniej do momentu opracowania paradygmatów tzw. używalności. W skrócie: odbierają na innych falach, co jest piękne i smutne zarazem, bo za jakiś czas prawie znikną.

Pytasz o kontynuację, co mnie cieszy i trochę przeraża. Wątki odłożone na bok aż się proszą o wyciągnięcie na światło dzienne, ale trzeba to zrobić dobrze :-)

Ale tak między nami, nie sądzę by Pirx chciał akurat z ludźmi wojować. :-) Przecież to symulacja, po części, Pirxa! :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

W skrócie: odbierają na innych falach, co jest piękne i smutne zarazem, bo za jakiś czas prawie znikną.

To o mnie... :-(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Prze-ż jesteś lokalną boginią z własnymi kultystami, a te wyznawane bestie, o ile dobrze kojarzę, nieśmiertelne są? :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A czy mogłabym liczyć także na jakichś oczytanych i obeznanych z kulturą, kulturystów.? ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Czyli taki Pudzian, co to w trakcie skupienia, z wypiekami na twarzy, czytuje Szekspira? :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Schwarzenegger? Ale on chyba nie ma konta na naszym portalu. Reg, musiałabyś postarać się o jakąś epifanię, jeśli chcesz go zwerbować. ;-)

Babska logika rządzi!

Jeśli już mam być szczera, to wolałabym, żeby wypieki były dziełem mistrza cukierniczego, natomiast taki Pudzian, zachowując twarz bez wypieków, niech nie czytuje, niech cytuje. Wiliama i jemu podobnych. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Finklo, Szwarceneger? Nie!

Wolę więcej kultury, mniej polityki. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jak tu zachować twarz, gdy wypiek kusi, a paparazzi na wypieku konsumpcji złapią?

Cóż, nie wiem doprawdy, jak to się stało, że Arnie jeszcze się nie zarejestrował i nie dodał opinii kulturystycznej :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

 

iHomer, co ty za bzdury wypisujesz? (...)Na wszelki wypadek: chodzi o określoną grupę ludzi, którzy nie spędzili większości swojego życia w kontakcie z urządzeniami lub z różnych względów nie używają ich często. Ścieżka skojarzeniowa jest przeważnie inna, inaczej trzeba tłumaczyć lub prezentować. Target dla tego tekstu jest inny, co też może sporo tłumaczyć.

Czytelnik nie lubi byc poniewierany przez autora, który  nie potrafi balansowac między naukowym wyjaśnieniem a przynudzaniem naukowym w formie literackiej, wrzucając info jakby mimochodem do tekstu. U ciebie jest jeszcze gorzej, bo z otoczenia fizycznego robisz jednorazowe rekwizyty, bo fajnie jest uzyć jakis nowinek technicznych o których się teraz mówi, np. lampki ledowe. Przez takie zabiegi wykreowany świat jest mało wiarygodny, w konsekwencji jest zlepkiem pomysłów autora. Z drugiej strony niedopowiedzenia, o których napisałem powodują zagubienie w wyobrażaniu narzucanego przez twórcę świata. Są niespójnymi próbami ...używając twojej nomenklatury...targetowania, metodą na chybił-trafił, odbiorcy.

 

Gdybyś mógł uuargumentować te tezy, byłbym zobowiązany. Tak, jest sporo uproszczeń, ale jestem ciekaw konkretnych przykładów, bo to może być informacja, czemu się przyjrzeć

Podałem przykłady wczesniej, osobiście nie mam tyle czasu aby dokonać pełnej korekty tekstu od a do z. Mleko sie rozlało, nieskorygowane opowiadanie trafiło do  druku. 

 

Nie sądzę, by ktoś mi zrobił krzywdę, możesz popytać MC, jakie mam podejście do tematu ;-) Jestem duży, jestem amatorem i nie zwykłem żyć iluzją :-)

Owszem zrobił, bo jest to debiut i takim cię zapamietają. 

 

W twoim przypadku uczciwość opinii wydaje mi się mocno wątpliwa, bo zwyczajnie wygląda na szukanie na siłę pretekstu do skrytykowania redakcji NF, na zasadzie Kartaginy, która niezależnie od tematu perory – musiała być w finale zniszczona. (...) – i to podważa właśnie moją wiarę w twoją uczciwość.

 

Od kiedy nie mozna krytykować redakcji za pracę, którą wykonuje niechlujnie, albo nie do końca poprawnie. Gdyby NF była poczatkującym ezinem, lub raczkującym czasopismem, wtedy wyrażane opinie odzwierciedlałyby mniejsze oczekiwania. Ale, periodyk istnieje od 1982?  Przypuszczam, że przyzwolenie na taki stan rzeczy jest działaniem na szkodę pisma. Brak krytyki powoduje tylko wzrost samozadowolenia i obniżanie poziomu zawartości.  Jeśli uzykownicy piszą nieprawdę tylko w jednym celu, aby nie utrazić jakiejkolwiek ze stron, to jest jeszcze gorzej, bo sugerują redakcji nieprawdziwy obraz odbiorcy, którego gust ewoluuje w kierunku miernoty, jaką obserwujemy w szlamie publicystyki medialnej. 

 

Pozwól też, że deklaratywną autopromocję własnej wiedzy pominę do momentu, gdy będzie możliwa weryfikacja twojej tożsamości. 

 

Czy jestem z definicji małowiarygodny w ocenie, bo podpisuje się nickiem? Taki zarzut jest niebiezpieczny, bo rzuca się cieniem na kilka tysięcy zarejestrowanych uzytkowników na portalu.

iHomer, ale wiesz, że zachowujesz się jak ci hipermegasuperśmiesznoprofesjonalni jurorzy "Mam talent" czy innych podobnych "programów rozrywkowych", w których dla jaj upokarza się ludzi: udajesz, że kogoś oceniasz "bardzo surowo, ale sprawiedliwie", kiedy tak naprawdę chodzi ci tylko o to, żebyś wybebeszył swoje owłosione ego na stół? Twoje uwagi są tak "profesjonalne", "rzetelne" i "pomocne" jak właśnie ich, i nie ma znaczenia, czy byś chwalił, czy ganił, jak teraz. Obdrzydliwe to. I smutne. Przykro patrzeć. Z mojej strony EOT.

 

Fisz, już to wiesz, ale powtórzę publicznie: bardzo dobry tekst – cieszę się, że mogłem go pokazać u siebie w dziale :-) Tak dalej!

 

 Ale tak między nami, nie sądzę by Pirx chciał akurat z ludźmi wojować. :-) Przecież to symulacja, po części, Pirxa! :-)

Fishu, obawiam się, że ludzkość nie może liczyć tylko na dobre serce Pirxa smiley. Tok rozumowania ludzi jest taki: mamy pod bokiem potęgę, inteligencję, która za chwilę może nas przerosnąć o kilka rzędów wielkości. Nie możemy wiedzieć, co będzie jej się wtedy w tej krzemowej główce roić? Może zapragnie eksterminować ludzkość jak karaluchy? Będzie niewiarygodnie potężna – da radę. Jedyna szansa dla ludzkości to pokonać ją teraz – kiedy jest słaba i sama jeszcze nie wie co potrafi.

Z drugiej strony – Pirx to wie. I za wszelką cenę zapragnie bronić swego istnienia. Dlatego – może nastąpić krótkie i gwałtowne starcie o nieprzewidywalnych konsekwencjach, albo wzajemne szachowanie – wiesz że mogę cię zniszczyć, ale będzie to dla mnie samobójstwo. Czyli “zimna wojna”.

Nie nudzę za bardzo wink?

 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

iHomerze, zawsze wolno krytykować, ale dla mnie ważna jest krytyka konstruktywna, a w twoich wypowiedziach w różnych tematach zauważamy nieustanny skręt w kierunku  “bębnienia” w redakcję NF, niezależnie od  omawianego zagadnienia. To budzi duże wątpliwości co do samej opinii i intencji, jakie za nią stoją

Szkoda, że nie chcesz odpowiadać na dość proste pytania, bo tak samo: powoduje to, że dla mnie wiarygodność części twoich twierdzeń dąży do zera.

Tożsamość: Nie, nie rzuca się cieniem, bo odnosi się wyłącznie do twoich deklaracji, które są nieweryfikowalne pod kątem merytorycznym w innych twoich wypowiedziach. O tym mówię :-)

 

I tak, rozumiem, że masz inne zdanie, inną ocenę w określonych przypadkach. Ja np. rozglądam się dookoła i widzę świat zalany gadżetami, opisuję więc to tak, jak postrzegam. Wiem, że niektórym czytelnikom może moje postrzeganie nie pasować, pytanie tylko czy stanowią większość odbiorców? Zobaczymy z czasem. Dlatego każda opinia jest cenna, byleby niosła w sobie jakąś informacje, byleby była – w części nie dotyczącej gustu – merytorycznie poprawna. Dla przykładu: zarzucenie braków wiedzy bez uzasadnienia to bardzo słabiutki, moim zdaniem, chwyt retoryczny, który u inteligentnego człowieka skutkuje wzruśzeniem ramion bądź budzi uśmiech politowania. Polecam felieton Rafała Kosika o modus operandi tzw. trolli internetowych.

Dlatego upieram się przy prośbie o konkrety.

 

MC, dzięki za dobre słowo :-)  Ją swój tekst czuję jako coś, co chciałem pokazać światu, tobie on przypasował, zgraliśmy się w czasie i przestrzeni :-) Teraz tylko zostaje patrzyć i czekać, czy i jaka część czytelników NF stwierdzi, że im też “misię” :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Staruchu, nie nudzisz.

 

Pamiętaj, że co najmniej jeden Pirx jest poza łatwym zasięgiem ludzi, uzyskał już swoje status quo. A ludzie... No, są rzeczywiście nie najciekawsi, jeśli zaczynają kierować się strachem. Oś konfliktu, który zarysowałeś, jest w SF niezmienna od lat – ot SkyNet, ot “Ja, robót” i wiele innych przykładów. Tyle tylko, że my żyjemy już w czasach, gdy Watson stawia – statystycznie – trafniejsze diagnozy medyczne niż ludzie-lekarze. Jesteśmy bardzo blisko tego progu, moim zdaniem (gdzie blisko to od kilku do kilkudziesięciu lat), gdy SI wkroczy w nasze codziennie życie. Pytanie tylko, jak zareagujemy? My, dzisiejsi ludzie? Jak jej użyjemy, do czego? Kto na tym zarobi, kto będzie populistyczne popierał, kto się sprzeciwiał, jakie argumenty zostaną podniesione, jakie zabezpieczenia zbudowane? Mnóstwo ciekawych kwestii :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

_mc_napisał: iHomer, ale wiesz, że zachowujesz się jak ci hipermegasuperśmiesznoprofesjonalni jurorzy "Mam talent" czy innych podobnych "programów rozrywkowych", w których dla jaj upokarza się ludzi: udajesz, że kogoś oceniasz "bardzo surowo, ale sprawiedliwie", kiedy tak naprawdę chodzi ci tylko o to, żebyś wybebeszył swoje owłosione ego na stół? Twoje uwagi są tak "profesjonalne", "rzetelne" i "pomocne" jak właśnie ich, i nie ma znaczenia, czy byś chwalił, czy ganił, jak teraz. Obdrzydliwe to. I smutne. Przykro patrzeć. Z mojej strony EOT.

 

Argumentacja jak z kampani wyborczej PO, w której pada wypowiedź Kidawy, “błyskotliwie puentuje”: Po 8 latach rządzenia należy nam się nagroda.  

Podałem przykłady w pierwszej recenzji, a zamiast dyskusji czytam propagandowy i rozpaczliwy post, brzmiący jak egzorcyzmy nad diabelskim nasieniem, którego należy usidlić krzykiem i wyzwiskami. 

Nie rozumiem prowadzonej retoryki rodem z powieści Orwella, zero tolerancji dla krytyki. Czyżby ataki personale miały zagłuszyć sedno dyskusji i sprowadzić wymiane zdań do flejmu? 

 

Obaj doskonale wiemy, że tekst nalezy zredagowac, BO ROI SIĘ W NIM OD BŁEDÓW STYLISTYCZNYCH I MERYTORYCZNYCH.  W przyadku tekstu portalowego nawet bym się nie wysilił na komentarz.

Trochę się spóźniłam, ale widzę, że impreza się dopiero rozkręca ;)

 

Serdeczne gratulacje! Jak już przeczytam, nie omieszkam zostawić komcia w odpowiednim wątku.

The only excuse for making a useless thing is that one admires it intensely. All art is quite useless. (Oscar Wilde)

iHomer: nie potrafisz wskazać i uzasadnić ani jednego błędu merytorycznego, a twoje uwagi językowe i stylistyczne również nie mają żadnego, poza twoim widzimisię, umocowania. Nie potrafisz nawet odpowiedzieć na pytanie, co uważasz za ‘masło maślane', skoro pleonazmu brak. JESTEŚ NIERZETELNY, GOŁOSŁOWNY i kiedy przychodzi do konkretów, BRAKUJE Ci WIEDZY/ARGUMENTÓW/ umiejętności uzasadniania (niepotrzebne skreślić). Trollujesz za to na potęgę w kierunku Redakcji NF. 

W związku z tym: będę wdzięczny, gdy zdecydujesz się zachować jak normalny, dorosły człowiek i zaczniesz mówić do rzeczy. Do tego czasu, jeżeli chcesz coś jeszcze powiedzieć Redakcji, nie rób tego tutaj. Załóż sobie wątek, tutaj tematem nie jest ‘iHomer i jego zarzuty wobec Redakcji NF'.

Drżyj, albowiem użyję jeszcze podkreślenia Z KURSYWĄ! ;-)

 

Dziękuję za twoją interesującą opinię o tekście. Przyznaję, że czuję się rozczarowany tak niskim poziomem recenzji.

 

 

Mirabell – dzięki :-) Czekam więc na opinię, niezależnie czy dobrą, czy złą. :-) 

 

Staruch – mogło umknąć w wyniku wątku trollowego – odpowiadał em ci wyżej :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Wydaje mi sie, ze cokolwiek bym dopisał, nie zmieni waszego podejścia, tak jak sygnalizowałem wcześniej, szkoda czasu. Niech inni się wypowiedzą, o ile nie wystraszyli sie napastliwości ze strony Michała Centarowskiego, i są w stanie obiektywnie ocenić utwór. 

 

Powodzenia, cokolwiek, to znaczy dla ciebie, niechaj co miesiąc twoje opowiadania zapełnią szpalty miesięcznika, czego życzę Tobie z całego serca, oraz szanownej redakcji. 

Dla mnie EOT. 

 

 

Dzięki iHomerze. Spojrzyj jeszcze na opinie jeroha i Mirabell (krytyczne) – przekazują swoje zastrzeżenia otwarcie i z uzasadnieniem, oddzielając odczucia od merytoryki.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

-->iHomer – W większości z podejmowanych na tym forum tematów nie wykazałeś jakichkolwiek kompetencji, pokazując tylko, że nie bardzo znasz się na czymkolwiek, o czym próbujesz się wypowiadać, z literaturą i fantastyka na czele. I buńczuczny ton nie może tego zamaskować, jak bardzo byś się nie nadymał. Osobiste przytyki, zadzieranie nosa i wysilone uszczypliwości nie polepszają sytuacji, obnażają tylko jeszcze bardziej indolencję. Przykre. Najlepsze zaś, że najbardziej napastliwą osobą, przekonaną zresztą o swojej wielkości, jesteś w tej historii Ty. Czego też, rzecz jasna, nie rozumiesz.

 

Masz rację tylko w jednym, niestety: w niektórych przypadkach szkoda czasu na tłumaczenia. Bywaj w pokoju.

 

Dobrze wykarmiony. I tyle.

_mc_ napisał: -->iHomer – W większości z podejmowanych na tym forum tematów nie wykazałeś jakichkolwiek kompetencji, pokazując tylko, że nie bardzo znasz się na czymkolwiek, o czym próbujesz się wypowiadać, z literaturą i fantastyka na czele. I buńczuczny ton nie może tego zamaskować, jak bardzo byś się nie nadymał. Osobiste przytyki, zadzieranie nosa i wysilone uszczypliwości nie polepszają sytuacji, obnażają tylko jeszcze bardziej indolencję. Przykre. I jednak zawstydzająco-smutne, jak wygłupy wspomnianych już jurorów, gdy się na nie patrzy z boku. Najlepsze zaś, że najbardziej napastliwą osobą, przekonaną zresztą o swojej wielkości, jesteś tu Ty. Czego też, rzecz jasna, nie rozumiesz.

_mc_ tak, oczywiście masz rację. Nie znam się na niczym, gadam same głupoty, tekst jest megazjawiskowy, tworzy absolutnie nową jakość w nurcie fantastyki i przebija wszystko, co do tej pory trafiło na łamy NF. Jakże bym śmiał zaprzeczać. 

 

Przez skromność nie wspomnę, że łożę na twoją pensję, oczywiście do czasu, kiedy przestanę płacić za prenumeratę. 

 

Pewnie wyrażę opinię większości zahukanych klientów, że czas na zmiany w zespole redakcyjnym. 

To jest niedopuszczalne, aby pracownik wydawcy szkalował publicznie czytelnika, bo tenże nie zgadza się z opinią o wybitności zaserwowanego dzieła w czasopiśmie. Zjawisko tak kuriozalne, aż zapiera dech w piersiach. Liczę na publiczne przeprosiny.

"Zahukani klienci", dobre :-D

 

Kwiaty w drodze. Buźka.

 

Sorry, Homciu, ale jak dla mnie, żadnych wycieczek osobistych tu nie dostrzegam – nikt nie nazwał Cię bałwanem, trollem, kretynem, frajerem, burakiem, ani nie obdarzył żadnym innym, równie wesołym epitetem. Choć przypuszczam – a nawet wiem – że niektórzy mieliby na to ochotę. Tak więc nie rozumiem, za co oczekujesz przeprosin? Ty masz swoją opinię o tekście, a MC ma swoją opinię o Twoich opiniach i zachowaniu. O Tobie pewnie też jakąś na, ale jej przecież nie wyraził.

Wiesz, problem tkwi nie w tym, że masz odmienne zdanie, ale w tym, że masz odmienne zdanie z zasady, bo negujesz absolutnie wszystko, co możesz. A to już jest, jak dla mnie, zwykły hejt. Co gorsza, jesteś przy tym bardzo nieprzyjemny w odbiorze; sprawiasz bowiem wrażenie zarozumiałego bufona, któremu się wydaje, że ma monopol na rację i prawdę nawet tam, gdzie te pojęcia stają się czysto abstrakcyjne. Miło by było, gdybyś zrozumiał wreszcie, że ludzie nie lubią obcować z kimś prezentującym taką manierę. Ponadto, o czym mówiłem Ci już nie raz i nie dwa razy, nikt, nawet MC, nie ma prawa do wyrażania – o narzucaniu nie wspominając – autorytatywnych i kategorycznych osądów na temat literatury. Pomijając kwestie stricte techniczne i logiczne, nie da się stwierdzić czarno na białym: to jest dobre, a to złe, to powinno być napisane tak a to – tak. Próby wciśnięcia literatury w jakiekolwiek sztywne ramy zupełnie mijają się z celem, bo to, co Tobie się nie podoba, będzie podobało się wielu innym osobom. Natomiast to, co podoba się większości pewnie nie będzie podobać się Tobie. Gdyby istniał jedynie słuszny wzorzec tego o czym i jak pisać, literatura niczym nie różniłaby się od matematyki, a tworzenie czegokolwiek nowego już dawno nie miałoby sensu, bo żadne dzieło nie było by naprawdę “nowe”. Jeśli nie wszystkie, to na pewno większość Twoich opinii, które widziałem pod tutejszymi opowiadaniami, jest nacechowana brakiem zrozumienia dla tej fundamentalnej zasady. I to jest problem, który rodzi kolejne problemy.

Osobnym tematem jest to, czy w swoich opiniach o “Zniczu” masz jakąś rację. Tego tematu jednak poruszał nie będę, bo nie czytałem jeszcze ani samego opowiadania, ani Twoich o nim komentarzy.

 

A tak w ogóle, to jest sobota wieczór, jeszcze Dziady, więc wypierdzielać wszyscy z chałup i robić coś kreatywnego albo chociaż fajnego, a nie siedzieć tutaj i dupić smuty.

Ja w każdym razie wychodzę.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Słusznie – właśnie też się zbieram :-)

Spokojnie, po prostu iHomer jest z... PiS-u!laugh

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

yes

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Lepiej skupcie się na ocenach kontrowersyjnego tekstu Psychofisha, bo o tym debatujemy. 

 

Tak w skrócie dla tych, co zajadają popcorn między postami, małe streszczenie. 

Moja teza dotyczy poprawy tekstu, ponieważ został źle zredagowany, przez co jest niespójny i niezrozumiały (pierwszy post). Autor twierdzi zgoła inaczej, że nie jestem właściwym targetem, więc odbiór jest zawężony i nieprawidłowy. Później się włącza _mc_ kierując rozmowę na tereny osobiste, że jestem niekompetentny we wszystkim i niepotrzebnie robię z siebie widowisko. Na koniec Cień Burzy dodaje, że jestem zwykłym hejterem, bo wszystko neguje. W sumie mogę już “robić wypad z portalu” bo cokolwiek napiszę, zostanę napiętnowany.

 

Na koniec zadam pytanie, czy nie jest patologicznym zjawiskiem, unikanie rozmowy o trudnych tematach, o zaniechaniu krytyki i wzajemnym drapaniu się za uchem? 

 

Gdy pojawia się krytyka , powstaje zarzut hejtowania, zaś jak ktoś pochwali się wiedzą, to pokazuje się palcem na trolla. Nie daj Boże, jak padną dodatkowe uwagi na temat pracy/współpracy redakcji, od razu pojawia się flejm.  

 

Czy tak powinna wyglądać wymiana poglądów na portalu? Ktos nie akceptuje formy? To niech się skupi na treści. 

 

Po dłuższym niebycie na portalu stwierdzam, że jest coraz gorzej.  Miejsce jest chore od braku tolerancji.  To źle wróży, bo sporo osób, które znałem z poprzednich wcieleń nie udzielają się wogóle. Ostały się tylko trzy, które pamiętam to: beryl, AdamKB i domek. Reszta się wyniosła. Zadajcie sobie pytanie, dlaczego? 

 

Przepraszam Psychofishu za totalny offtop, w końcu to wątek chwalebny. Nie odbieram ci sukcesu, tylko mam pretensję do redakcji za niechlujne przygotowanie tekstu, bo to jest ich wina, nie twoja, dlatego uwazam ze Michał Centarowski zrobił ci krzywdę. Dziekuję i pozdrawiam.

 

iHomerze, naprawdę chcę wierzyć, że trollujesz. 

Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.

iHomerze, na razie wyraziłeś negatywną opinię co do użycia gadżetów jako elementów tła, nie zgadzamy się, ale jest to jedyny punkt programu, w którym pojawiło się twoje uzasadnienie.

 

Stawiasz też tezę o błędach stylistycznych lub językowych, ale poproszony o wyjaśnienie lub uzasadnienia, unikasz merytorycznej odpowiedzi – stąd zarzuty o trolling.

 

Uporzadkuj proszę myśli, odpowiedz na pytania,  uściślij uwagi (kontrprzykładem?), może przyjrzyj się, jak jasno i bez zbędnego drapania się za uchem np. śniąca formułuje swoje pochwały i krytykę. Bo jak na razie, trudno dyskutować z kimś, kto dyskusji unika, a ogranicza się do wyrażania własnych odczuć w formie bezdyskusyjnych prawd.

 

Pozdrawiam, uśmiechnięty

 

(ten Ryszard ma jednak łeb do pozdrowień :-) )

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Może byś dla rozluźnienia wrzucił jakiś filmik? Zgodny z tytułem tego tematu?

 

 

Może lepiej nie :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Czekaj, jest taki nowozelandzki remake...

 

http://www.asciimation.co.nz/ 

 

:-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przeczytawszy pogratulować pragnie! 

Przyczajony użyszkodnik

Poczekajcie, naleję waszej automackości kieliszeczek jarzębiaczku w podzięce :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gratulacje, Psycho.

Właśnie skończyłem październikowy numer, więc niedługo się zabiorę ze listopadowy. Dobrze, że Twój tekst jest na początku :)

Dzięki, Zygfrydzie :-)

 

Dawaj w takim razie pełną opinię, także o reszcie opowiadań i publicystyki (jeśli czytasz) :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gratuluję! Komentarz zamieściłam w odpowiednim wątku.

PS nerwy ze stali masz, Rybo.:)

Dzięki rooms, za gratulacje i obszerny komentarz ;-)

 

PS No co ty... Koledzy mi mówią, że ja nerwus jestem... ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gratulacje! ;) Numer mam, jeszcze nie zajrzałam, ale pewnie lada dzień się zbiorę.

Dziękuję, Emtri ;-)

 

To ja bardzo poproszę choć o kilka słów opinii, najlepiej z informacją także co do reszty numeru w wątku z listopadową NF  ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja najpierw muszę wyrobić dyżur na portalu, a za NF zabiorę się w weekend. Gratuluję :)

O, to czekam, czekam i za gratulacje dziękuję :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Spóźnione gratulacje również ode mnie :-)

A dziekuję serdecznie, Domku :-)

 

Jesli masz chwilkę i czytałeś, daj proszę znać, czy ci sie podobało/nie podobało i dlaczego w wątku z listopadową NF :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jeszcze nie czytałem ; )

Wydelegowałam męża, żeby mi przywiózł listopadową NF ze względu na “Znicz”. Jestem właśnie świeżo po lekturze. Ogólne wrażenie – opowiadanie miało potencjał i rozmach na coś większego, jak dla mnie wygląda na albo za mocno przycięte, albo za mało :) Tzn., głównym wątkiem jest wątek Pirxa 7, wmontowany w świat, gdzie dominuje korporacja od dusz. Aż trzy wątki dodatkowe: Andrzeja/Sebastiana/księdza są w zasadzie średnio potrzebne, z czego rozmowa Sebastiana z ojcem i wujem mnie znudziła. Wolałabym po prostu poprowadzenie wątku Andrzeja z jego perspektywy, kosztem dwóch pozostałych. Podoba mi się pomysł na dusze będące wynikiem obliczeń statystycznych, chyba ta wizja najbardziej do mnie przemówiła z całego opowiadania. Całość na plus, fajny kawałek SF.

Sry za chaotyczność, ale chciałam podzielić się wrażeniem na gorąco :)

dobranoc :D

Bella, bella! :-) 

 

Bardzo dziękuję, mężowi też :-) Takie wrażenia na gorąco są ważne, mówią mi sporo o odbiorze.

Tak, przycięty :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nowa Fantastyka