- Hydepark: Komiksy są z Marsa, a filmy z Wenus?

Hydepark:

filmy i seriale

Komiksy są z Marsa, a filmy z Wenus?

Zachęcam do przeczytania artykułu Kamila Śmiałkowskiego, który ukazał się w aktualnej Gazecie Telewizyjnej...

 

Kamil Śmiałkowski "Komiksy są z Marsa, a filmy z Wenus"

 

... oraz zachęcam do dyskusji.

Wychodzi na to, że komiksowe kino akcji rozkwitło i osiągnęło swą świetność tylko i wyłącznie po to, by w trakcie seansu faceci mogli przytrzymać dziewczyny u swojego boku. ;)

No i dobrze. :)

Komentarze

obserwuj

Hmmm... no że tak powiem, coś w tym jest ;) Ale są wyjątki - Clavier i Depardieu w roli Asteriksa i Obeliksa :P No dobra, to nie był dobry przykład... W ogóle mam wrażenie, że niektóre ekranizacje komiksów są tworzone specjalnie dla dziewcząt, taki np. Spiderman, z tym biedniusim Tobeyem Maguirem z oczami zbitego pieska, wiecznie nieszczęśliwym, zawsze upokarzanym, no która by nie przytuliła do serduszka takiego człowieka-pająka?

Ale jest jeszcze przynajmniej jedno wyjasnienie tego zjawiska, bez "genderowego" podtekstu - ludzie chcą w roli superbohaterów oglądać... superbohaterów, a więc gwiazdy. A gwiazdy, jak to gwiazdy, muszą lśnić. Niewielu jest reżyserów, którzy główne role w swoich ekranizacjach komiksów powierzyli debiutantom, albo mniej znanym aktorom np. telewizyjnym albo grających w filmach niezależnych. A "brzydkie" gwiazdy można policzyć na palcach jednej ręki.

Ciekawe, kto by zagrał w ekranizacji "Thorgala"? ;)

@Dreammy: Apropo Która by nie przytuliła do serdusza takiego człowieka-pająka. W sumie, w całym tym sukcesie, jaki odniósł romansidłowaty Spiderman, to jakiś paradoks jest: dziewczyny z reguły brzydzą się przecież pająkami. :)

Ps. Ja osobiście pająki lubię. :D

Kurcze, ciekawy temat, ale za szybko, za krótko i za mało.
Nie mogę pozbyć się wrażenia, że jest to coś, co Kamil Śmiałkowski wklepał w 2 minuty w przerwie między myciem a płukaniem zębów, nawet nie angażując zbytnio swojej uwagi.
To tylko wrażenie. Co więcej, z jego doświadczeniem dziennikarskim takie teksty wychodzą i tak ciekawie i wciągająco :)
Dlatego powtórzę: za mało!

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Zgadzam się. Ten artykuł mógł być znacznie, znacznie dłuższy.
Rzadko kiedy doczytam artykuły w Telewizyjnej do końca. Jak wyjątkowo przeczytałam cały ten tekst z zaciekawieniem, to od razy wzrokiem pobiegłam do autora i: O! Kamil Śmiałkowski :D

Święta prawda. Jestem dziewczyną i biegiem pobiegłam na pierwszą Genezę! Tylko po to żeby zobaczyć Jackamana. A to, że krótki to prawda. Temat nie był wyczerpany.

Spiderman może ma lepiej zarysowaną fabułę, ale jeżeli chodzi o głównego bohatera, to... X-Man nie ma sobie równych. ;)

Problem potraktowany bardzo ogólnikowo, bo dotyczy przecież nie tylko komiksów, książek również. Taki niewyględny Lucas Corso w rogowych okularkach, bohater "Klubu Dumas", w "Dziewiątych Wrotach" Polańskiego staje się przystojnym, choć nadal w okularkach, Johnnym Deppem ;) Z kolei boska Liana Taillefer grana przez Lenę Olin już nie jest taka boska. Przykłady można mnożyć.

Z drugiej strony... gdyby twórcy "Supermana", X-menów albo Spidermana zbyt wiele czasu poświęcili dopracowywaniu męskiej urody swoich bohaterów (hmmm... Peter Parker ładnie by wyglądał w tej apaszce... nie, może nie w apaszce, nie pasuje do okularów, ale dorysuję więcej szczegółow tym gaciorkom, hmmm może by tak co więcej pokazać, oł jeee), to fani patrzyliby na nich co najmniej podejrzliwie ;)

A poza tym jest jeszcze manga, a tam jest jeszcze inaczej...

Na marginesie, tytuł skojarzył mi się z filmem "Kobieta na Marsie, mężczyzna na Wenus", który jest aktualnie w kinach.
Musze Was ostrzec...
Takiego gniota nie widziałem od eonów (3 żarty, Sophie Marceau nie są w stanie wydźwignąć tej produkcji choćby na poziom dna).

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

@Dreammy: Niewyględny Lucas Corso? Czytałam książkę przed obejrzeniem filmu i gdzie tam jest napisane, że był niewyględny? Ja tylko pamiętam, że "przypominał cwanego królika". I mi "cwany królik" wygląda bardzo fajnie. :)

A mi cwany królik zabrzmiał niewyględnie ;) Swoją drogą, kiedy czytałam książkę i wyobrażałam sobie bohaterów, to właśnie Johnny Depp pasował mi najbardziej do tej roli :P

Nowa Fantastyka