Czasopisma

Dodaj recenzję

Nowa Fantastyka 08/16

Andrzej Kaczmarczyk

UWOLNIĆ ORKÓW

 

Orkowie przeszli daleką drogę – od zdegenerowanych, bezlitosnych sługusów zła we „Władcy pierścieni” do dzielnych wojowników ze współczesnych gier komputerowych. Tylko czy ci dzisiejsi szlachetni barbarzyńcy to jeszcze ta sama rasa?

 

Piotr Piskozub

ANTYBOHATER POTRZEBNY OD ZARAZ

 

Suicide Squad, oddział złoczyńców zmuszonych działać w słusznej sprawie, wprowadza odbiorcę popkultury w wyjątkowo przewrotną pułapkę: choć to dranie, będziemy im kibicować i przyjmować ich kryteria moralne.

 

Joanna Wołyńska

AMERICA THE BEAUTIFUL

 

Nigdy nie byłam w USA, co nie przeszkadza mi mieć w głowie dokładnego obrazu ulic Nowego Jorku, kalifornijskich przedmieść, osiedli przyczep kempingowych z Midwestu i Wielkiego Kanionu ciągnącego się przez pół kontynentu. Odkąd w Kalifornii zaczęto kręcić filmy, mieszkańcy innych części globu zostali poddani enkulturacji amerykańskimi wyobrażeniami.

 

Krzysztof Piasek

FANTASTYKA.PL – PORTAL DO INNEGO ŚWIATA

 

Witajcie! Za moimi plecami widzicie niezwykły gmach, od lat będący portalem do innego świata. Nie bez powodu nad wejściem opalizuje wielki napis: Fantastyka.pl.

 

Ponadto w numerze:

– wywiad z Kenem Liu,

– nagrodzone Nebulą opowiadanie Alyssy Wong,

– opowiadanie Kelly Link ze zbioru nominowanego do Pulitzera,

– felietony, konkursy i inne stałe atrakcje.

Komentarze

obserwuj

 

Dostałem, mam, choć lipcowy do mnie nie dotarł.

 

Dla mnie, wydarzenie numeru to nowe opowiadanie Rusnaka! 

W końcu dobra (choć nadal filmowa) okładka.

No i ciekawi mnie ta Kuźnia światów. 

Krótko, jest co czytać! yes (zwłaszcza, że FWS jeszcze jest).

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Wywiad z Kenem Liu – świetny i inspirujący, choć krótki ;P

F.S

Ken jest ostatnie niesamowicie zajęty, zawiesza nawet na jakiś czas pisanie opowiadań, więc i tak po raz kolejny potwierdził swoją sympatię dla NF poświęcając nam tyle czasu, ile mogł.

   Dobry Rusnak.

Co prawda, “W labiryncie” było lepsze, ba, wręcz wybitne, ale  “Wszystko…” pokazuje kolejną cechę tego Autora – wszechstronność. Zupełnie inna historia, jak i gatunek (mix sf z fantasy). Ciekawa rzecz.

Zabrakło mi trochę psychologicznej gry z czytelnikiem, która tak intrygowała w opowiadaniu “W labiryncie”, ale ten nowy tekst celuje w szerszą publikę, bardziej otwarty, mniej wymagający, chcący dotrzeć do jak największej ilości czytelników. To nie wada, a wręcz dojrzały, przemyślany plan wydawniczy. Rusnak ma pomysł na karierę i na siebie. To dobrze wróży. Życzę mu jak najlepiej.  Jednego fanatycznego czytelnika już ma – mnie.

 

Ogólnie “W labiryncie” Rusnaka uważam za najbardziej niedocenione opowiadanie w historii NF. To tekst, w którym zagrało wszystko: fabuła, postać, warsztat… Szkoda, że wśród czytelników NF jest tak niewielu znawców prawdziwej literatury, by należycie docenić ten tekst… ;) Na szczęście jest _mc_, no i ja :)

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Hej Nazgul. Zachęciłeś mnie wzmianką o opowiadaniu 'W labiryncie' . Kiedy się ukazało?

Lepiej brzydko pełznąć niż efektownie buksować

Na początek witam wszystkich :) Na razie jestem po lekturze publicystyki. W zasadzie wszystko na równym wysokim poziomie, chociaż jak zwykle wolę czytać te materiały z drugiej połowy pisma. Jedyna rzecz która raziła w oczy to Stany Zjednoczone Ameryki Północnej i to w samym wstępie do artykułu, pomimo tego, że taki kraj nie istnieje. Zwłaszcza, że parę linijek niżej autorka podaje przykłady jak to mówiąc o Ameryce i Stanach Zjednoczonych Ameryki mamy na myśli konkretnie ten kraj. Mam jeszcze pytanie czy Kuźnia światów będzie się pojawiała ,tak jak w tym numerze zamiennie za jakiś artykuł Wattsa czy Kosika?

"We chase misprinted lies, We face the path of time [...]"- Alice in Chains

Dotychczas przeczytałem całą publicystykę oraz opowiadanie Alyssy Wong. Świetny, mocny tekst. Oby więcej takich :)

„Fantastyka” w bardzo dobrej formie! Właściwie – brak uwag. No może kilka jednak się znajdzie (trochę pomarudzić muszę – wiek wymagawink).

No to – do dzieła. Rusnak idealnie wpisuje się we wstępniak Naczelnego. Ograne motywy (buntujące się SI, intryga z kryminału noir, „femme fatale”, drobne elementy fantasy – np. ogry), ale czyta się nadspodziewanie dobrze. Proszę o więcej! Muszę gdzieś wyłapać tą FWS, którą poleca Nazgul. Odnosząc się do recenzji książki Matuszka – literatura ma być przyjemnością. A jeśli czasem zmusza do myślenia, to wartość dodana. Natomiast jeśli mam obracać każde zdanie w głowie przez 15 minut – to nie dla mnie. BTW – po takim „coming oucie” p. Matuszka już wiem, czemu za czasów jego Naczelnictwa bliski byłem rezygnacji z kupowania „NF”.

Dobra, tyle off topu.

Marta Malinowska – niesztampowe, z ciekawym przesłaniem, z nienachalną fantastyką. Dobrze się czyta.

Robert Shearman o kotach. Lekka humoreska w stylu Sheckleya. W sam raz na lekturę na plaży.

„Letnicy” Kelly Link – najlepsze opowiadanie numeru (aczkolwiek o włos tylko przed innymi). Za klimat, drobiażdżki, i ogólna atmosferę – „może u moich sąsiadów też”? Duży plus.

No i Alyssa Wong. Niestandardowe wampiry. I o ile doceniam warsztat, tak sama treść… brakuje mi jakiegoś „mocniejszego” akcentu (mimo gęsto ścielących się trupów). Ale to i tak – wysoki poziom i dobre opowiadanie.

Publicystyka – bez wzlotów i upadków, za wyjątkiem…

Ken Liu – ciekawy człowiek. Proszę o więcej. Oraz – Krzysztof Piasek (a właściwie KPiach) – wszystko co chcieliście wiedzieć o portalu fantastyka.pl, ale baliście się zapytać. Może odrobinę zbyt barokowe, ale za to zobaczyć gwiazdy portalu na fotkach – bezcenne laugh.

Na koniec – fanfary!!! „Literówek” – cztery, z czego dwie to takie miniliterówki (kropka zamiast pytajnika, wers rozpoczynający się od przecinka).

I na marginesie – rozwaliło mnie hasło wciśnięte gdzieś w dole strony, mikrą czcionką – „W tym miesiącu drobny druczek też robi sobie wolne. A co!”. Dobrze wiedzieć, że kogoś jeszcze bawi praca yes!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Hmm, muszę poszukać tego druczka ;)

 

KPiach, dziękuję za tekst o Fantastyce! Bez niego chyba bym się tak łatwo nie połapała w tym wszystkim :) Musiałam do niego kilka razy wracać podczas poznawania portalu ;)

Zabrałem NF ze sobą na wczasy w okolice Kłodzka. Wyjątkowo w tym numerze wszystkie opowiadania trzymają poziom, aż trudno wskazać zwycięzcę. O dziwo “Letnicy” dzięki okrutnej w sumie postawie głównej bohaterki, w mojej ocenie trochę lepsi od “Głodnych córek…”; w dziale prozy polskiej Malinowska bije na głowę Rusnaka.

Znalazłem też niestandardowe zastosowanie dla mojego egzemplarza NF. W agroturystyce jak to zwykle bywa jest sporo much, a czasopismo okazało się jedynym narzędziem mogącym posłużyć do eksterminacji tych natrętnych owadów. Przez tydzień NF zebrała naprawdę krwawe żniwo :-)

Pomarudzę. Przeczytałam na razie zagraniczne (no, w przypadku tekstu o kotach trudno mówić ‘przeczytałam’ bo odpadłam z hukiem – krótkie opo a znudziło mnie niemiłosiernie, więc tylko ‘przeskanowałam’, utwierdzając się w przekonaniu, że nudne i przekombinowane). Sierpień jest miesiącem lesbijek, czy co? :P Oba pozostałe teksty mniej lub bardziej zahaczają o lesbiizm. ‘Głodne…’ imho miało potencjał i fajny pomysł (pierwsza scena z randką – świetna), ale fabuła jak konstrukcja cepa a puenta tchnie banałem na kilometr. Jeśli to było najlepsze fantastyczne opowiadanie ubiegłego roku, to w tych Stanach chyba mają niezłą posuchę…

“Letników” za to czytało mi się świetnie. Tyle, że końcówka mnie zdegustowała – wyglądała jak ‘nie mam pomysłu jak to rozwiązać’. Może czegoś po prostu nie zrozumiałam. Tzn. prawie na pewno nie zrozumiałam, co tak naprawdę stało się z Ofelią. Jaki jest sens tego chłopaka w końcówce to już nie rozumiem kompletnie. Jeśli komuś się chce oświecić mnie na prv to będę wdzięczna :)

Rusnak – świetny. Malinowska – nieco przynudziła, szczególnie w kontraście z resztą tekstów i wakacyjnym klimatem Koty – bardzo przypadły mi do gustu. Letnicy – wciągnęło, ale końcówka nie przekonała Wong – już czytałam w oryginale i za drugim razem również się podobało – chyba najlepszy tekst numeru.

Z publicystyki połknęłam wszystko i jestem usatysfakcjonowana w pełni. Wiadomo – porady pisarskie i artykuł o forum zainteresowały najbardziej.​

... życie jest przypadkiem szaleństwa, wymysłem wariata. Istnienie nie jest logiczne. (Clarice Lispector)

Jak na razie, po powrocie z wakacji, tylko część numeru poorana wzrokiem ;-)

 

Bardzo dobrze napisana, publicystyczna przekrojówka o Orkach – czyli Andrzej Kaczmarczyk w formie. Wyjątkowo “Zastrzyk przyszłości” walnął wystarczająco dobrze na jednej stronie, przeważnie mam wrażenie, że ta objętość to za mało dla p. Węglarczyka, a tu proszę, treściwie, dobrze, w sam raz.

 

“America the beautiful” Joanny Wołyńskiej, niby odgrzewany temat, ale bardzo ciekawie podany – czyli o amerykanizacji kultury, a właściwie o tym, jak ten proces przebiega z antropologicznego punktu widzenia. Początek serii artykułów, na które będę czekał z ciekawością (o ile znowu będzie mi po drodze do kiosku z papierową NF, bo wciąż nie mogę wybaczyć braku e-booka).

 

Krzysiek Piach o fantastyce.pl – świetnie i cieszy ogromnie, że powstał taki publicystyczny artykuł promujący portal. Tu mam jednak zgrzyt, bo wydaje mi się, że zamiast się skupić na ciekawym przedstawieniu tej mikrospołeczności i jak ona powoduje wstępne szlifowanie talentów, autor pojechał w ozdobniki beletrystyczne ;-) Sorry, KPiachu, forma nie do końca mi podeszła. Ale sam fakt pokazania, ile osób przewijających się przez fantastyka.pl wypływa na drukowane wody, co i jak tutaj funkcjonuje – dla mnie bomba. Krok wiązania pisma z portalem.

 

Wywiad z Kenem Liu – czytałem z zainteresowaniem. Dzięki, malakh.

 

PROZA:

 

“Wszystko dobre, co się dobrze kończy” Marcina Rusnaka tylko wczytałem i jestem więcej niż zadowolony. Chandler na fantastycznie, z przymrużeniem oka, z pogłębieniem wątku głównego bohatera. Sama radość. :-) 

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

3 punkty– GŁODUJĄCE CÓRKI GŁODUJĄCYCH MATEK, Alyssa Wong i LETNICY, Kelly Link– najjaśniejsze punkty numeru

2 punkty– PROBLEMATYKA BEZSKUTECZNEJ FOTOSKOPII KOTÓW, Robert Schearman

1 punkt– TRZY UŚMIECHY ADINARY, Marta Malinowska

WSZYSTKO DOBRA CO SIĘ DOBRZE KOŃCZY, Marcin Rusnak– najciemniejszy punkt numeru– wynudziłem się niepomiernie przy nim.

Marta Malinowska, “Trzy uśmiechy Adinary” – uwielbiam reportaże, także te książkowe. I tutaj coś jakby w ten deseń startuje, z fantastyką w tle. Fotoreporter wojenny trafia do nowoodkrytego, wczesniej nie istniejącego kraju, w którym co poniektórzy wyczuwają zbliżającą się wojnę. Domową.

Pytania o zezwierzęcenie ludzi (dość łopatologiczne ;-D ) oraz o to, gdzie przebiega granica między obserwatorem, a zaangażowanym uczestnikiem wydarzeń, czy obojętność, neutralność jest warta swojej ceny?  Fajnie napisane, niebanalne, refleksyjne.

 

Robert Shearman  i “Problematyka bezskutecznej fotoskopii kotów”. Podobnie jak Rusnak, rozrywka, w dodatku czysta, w stylu makabreski zalewanej sosem angielskiego humoru i odrobiną horroru. Odpowiednio zabawne, ociupinkę straszące – w sam raz. Dla mnie lekko, miło i przyjemnie w lekturze. ;-)

 

„Letnicy” Kelly Link – Co tu napisać, żeby nei zdradzić za wiele? W pieknych okolicznościach przyrody pojawiają się letnicy w swoich letnich domach. Niektórzy wpadają raz na jakiś czas – i pośród nich znajdziemy niezwykłych, tytułowych gości – inni, uwiedzeni okolicą, zostają na zawsze (jak Ophelia i jej rodzina), a jeszcze inni nigdy nie mogą stąd wyjechać, jak Fran, koleżanka Ophelii i główna bohaterka opowieści…

Faktycznie, dobry tekst. Również gubię interpretację chłopaka w końcówce (kolejna osoba, zaproszona przez letników?), ale sam finał zinterpretowałem sobie dość gorzko: że wolność wcale nie jest tak słodka, jak mogłoby się wydawać, a dobra niewola tak gorzka…

 

Alyssa Wong, “Głodne córki głodujących matek”. Bardzo niesztampowe wampiry (czy też właściwie ucieleśnione złe duchy), fajnie łamiące jaśnie panujący topos. Fajnie mię się czytało, finał pojmowalny, grający na emocjach. I tylko to ssacze ulubienie władzy i luksusu wciąż to samo ;-)

 

PUBLICYSTYKA

Piskozuba temat okładkowy – fajna przekrojówka, przypominająca historię od “Filthy 13”, czyli pierwowzoru “Parszywej Dwunastki”, a także ponoć “Suicide Squad”. I zapewne odbijającej się echem nawet w “Inglorious Bazterds” Tarantino :-)

 

Recenzje – zawsze potrzebne, zawsze dziękuję ;-)

 

EDIT:

 

I oczywiście propsy, gratki i inne neologizmy za duże wyświetlenie możliwości zapisania się na newsletter przez http://www.fantastyka.pl/newsletter.html  ;-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kolejny numer jest dla mnie kolejnym powodem do narzekań na brak cyfrowej wersji :( Zabierałem się za niego (a raczej wolno szło) z tego powodu wyjątkowo długo.

 

W publicystyce fajny artykuł wprowadzający na portal. Pesymistyczny Wielgosz i jeszcze ciut za krótki, ale i tak cenny wywiadzik z Liu. A dalej nic dla siebie nie odnalazłem – nie na tyle, by pochwalić. Nie podobała mi się (szczególnie) dyskusja “Radość…”. Nie kupiłem lipcowego numeru (wiecie, na czytnik nie ma) i czułem się przez to, że rozmowa jest nie wiadomo o czym. Co prawda słyszałem coś na temat, o którym panowie rozmawiają, natomiast robią to w sposób mało przystępny. Chyba dzielenie publicystyki na części nie jest dobrym rozwiązaniem.

 

Z opowiadań bardzo dobra Malinowska. Bardzo klimat, bardzo rozwój fabuły (poza końcówką). 8/10.

Rusnak nie tyle mi się nie podobał, co nawet rozczarował, jako że czytałem od deski do deski zbiór opowiadań jego autorstwa i miałem wyższe oczekiwania. Nie doczytałem do połowy, nie oceniam.

Przeurocze opowiadanie o kotach, chociaż w połowie lektury oczekiwałem, że pójdzie to w innym kierunku, a i może ciekawiej nawiąże do Poego. 8/10

Więcej chcę Kelly Link. No więcej i już. Czytanie tego opowiadania jest jakby przeniesieniem się do dzieciństwa, w którym snuło się takie fantazje. I styl ładniutki, choć bez fajerwerków. Ciut zabrakło na końcu, jakiegoś emocjonalnego ładunku nagromadzonego przez wszystkie strony. 9/10!

Głodne córki głodujących matek początkowo mnie wciągnęły, ale dalej było no… dalej. Z każdą kolejną stroną historia mnie “puszczała”. Całość, miałem wrażenie, taka spisana na siłę, bezdusznie. Potencjał tego tekstu był większy. I jakie moje zdziwienie było, kiedy przeczytałem o nagradzaniu tego tekstu. Niezrozumiałe jak dla mnie. Jest dobry, ale nic ponad to. 7/10

 

Widziałem też paskudnego ortografa “piendziesiąt” i kilka – klasycznie już – wersów rozpoczynających się od przecinka.

Skończyłem. Dobry numer.

 

Tekst numeru to dla mnie – wyjątkowo nie proza tylko publicystyka – ten o fantastycyce.pl. Świetny.

 

Opowiadania również trzymają poziom, tym razem polskie lepsze od zagranicznych. Najlepsze “Wszystko dobre, co się dobrze kończy: (9/10), dalej “Trzy uśmiechy…” i “Problem…” po 8/10. “Letnicy” 7/10 i najsłabiej “Głodne córki…” 6,5/10.

 

Miło też było zobaczyć swoje nazwisko przy piórkach. Zacna inicjatywa :)

Nowa Fantastyka