- Opowiadanie: sulfur - Pijackie przygody Kubusia Puchatka [ANTYBAJKA 2013]

Pijackie przygody Kubusia Puchatka [ANTYBAJKA 2013]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Pijackie przygody Kubusia Puchatka [ANTYBAJKA 2013]

Kubuś szedł przez las niepewnym krokiem. Zapewne przez miód… pitny. Kubuś opowie wam, jak to się stało.

 

– Hej, ludzie – beek – no mieliśmy taką dziką imprezę i – pierd – w… wlaliśmy do mojego miodku takie coś, co nazywało się… Och, pamiętam. Spirytus. No a mieliśmy to, bo… k… królik przyniósł. No i kangurzyca przyszła i była zabawa na całego!

 

Cieszy mnie, że się dobrze bawiłeś. A do której była ta twoja „impreza”?

 

– Jeszcze się nie skończyła.

 

No to gdzie teraz idziesz, Kubusiu?

 

– Do królika.

 

Po co?

 

– Żeby zobaczyć, czy nie ma tego więcej.

 

A jego nie ma na imprezie?

 

– Nie, bo musiał się… wypróżnić gębą, a nie lubi u kogoś. A wiesz co? Chodź do mnie na imprezę.

 

Nie mogę.

 

– Czemu?

 

Mama Krzysia nie poczeka.

 

A morał z tego taki: Nie pij spirytusu, bo ominie cię to, co najlepsze.

Koniec

Komentarze

Podobało się?

Wybacz, ale Twój tekst jest najlepszym przykładem dla potwierdzenia zasady, żeby nie wrzucać... opowiadań (?) zaraz po ich napisaniu.

Chciałbym powiedzieć : nie, ale pokłonię się pokornie. Dużo błędów?

Konkurs pojawił się wczoraj, prawda? A Ty wrzucasz gotowe opowiadanie rankiem. Niebywałe. Wiesz, dlaczego KaelGorann dał piszącym aż miesiąc na pracę? Po to, by tekst dobrze obmyślić, dopracować, wypucować i wygłaskać. Patrząc na gradient natężenia z jakim wrzucasz tutaj teksty i jakiej one są jakości, dochodzę do wniosku, że możesz być najprawdziwszym grafomanem. Odpuść sobie na bardzo długi czas. Na pół roku, może rok. Bierz książki i czytaj, staraj się na początku naśladować mistrzów, analizować ich, a potem pisz i... NIE WRZUCAJ!, rób to dla praktyki. I dobrze, by tekst odleżał tydzień, dwa, choć ja, gdy biorę się za coś dłuższego i ambitniejszego, odkładam tekst na miesiąc. Aha --- dodaję Twój tekst do ulubionych, dla przestrogi; będę pokazywał niegrzecznym dzieciom, gdy już je będę miał.

Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!

Tu nie chodzi nawet o błędy, tylko raczej o... fabułę (?). Rozumiem, że czasem można napisać coś wesołego, ale niech to ma jakiś sens. Zerknij - tuż przed Twoim opowiadaniem został dodany tekst pt. "Drabina" - też w założeniu humorystyczny, ale ma ręce i nogi. Czyta się z przyjemnością. A tu? Pijany i pierdzący Puchatek? No ja przepraszam, dla mnie to trochę za mało. A może to dlatego, że trochę podobnych tekstów tu się ostatnio pojawiło, i ja już nie odróżniam czasem, co na Grafomanię, a co nie. Teksty dla jaj - spoko. W końcu - przecież nie muszę czytać. A jak już przeczytam - nikt mnie nie zmusza do komentowania :). Pozdrawiam.

Oj tak, fabuła jest powalająca, przepraszam, ale można nawet powiedzieć, iż żenująca. Zastanawiam się, ile autor ma lat? 11, może 13? Pomyśl nad tym, sulfurze, co napisała ocha i ja. Pozdrawiamy i życzymy postępów, którymi pochwalisz się dopiero za długi, długi czas :)

Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!

W czerwcu 13

Ja w Twoim wieku nie przeczytałem jeszcze żadnej książki. Zacząłem czytać bardzo, bardzo późno (aż wstyd się przyznać, że tak niedawno) i robiłem straszne, wręcz paskudne błędy. Ciężka praca i chęci doprowadziły do tego, że ludzie postrzegają mnie jako zdatnego do czytania. Miewam teksty lepsze i gorsze; dawno temu miałem tutaj konto z górą opowiadań. Oczywiście śmiano się ze mnie, słyszałem nawet parę razy, że mam przestać pisać, bo kompletnie nie wiem, jak to robić, i że nic ze mnie nie będzie. Odpowiedziałem pracą, katorżniczą pracą i nadal nią odpowiadam. Nie załamuj się. Jeśli pisanie jest Twoją prawdziwą pasją, to powinieneś stwardnieć i cały czas się rozwijać. Młody chłopak jesteś, masz czas, żeby prześcignąć wielu znanych pisarzy. Pozdrawiam :)

Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!

StargateFan, a jakie to konto miało miano?

Po to założyłem nowe po dłuższym czasie, żeby zacząć od zera :)

Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!

Już wiem, skąposzczet. Nie powinieneś sie tego wstydzić.

Um, nie, to nie to konto.

Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!

Ja mam, drogi sulfurze, jedno pytanie: czy to opowiadanie zgłaszasz do konkursu, czy też wolisz poprawić i wrzucić za jakiś czas inne?

Aż tak źle? :)

Nie oceniamy, czy źle, czy nie źle. Oceniać będziemy dopiero po zakończeniu konkursu (chyba że joseheim pokusi się o jakiś komentarz) ;) Pytanie brzmi, czy po komentarzach czytelników zamierzasz poprawiać ten tekst, czy zostawiasz w takiej formie. Jak to drugie, to mi nie pozostaje nic innego, jak tylko powiedzieć: DO KONKURSU.

Zastanowie się :)

Trochę mnie nie było, a tu taki miodek pitny... Sulfur, pisanie "na wesoło" też wymaga trochę wysiłku. Masz miesiąc; mógłbyś to dopracować, rozbudować. Może być zabawne.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Pytasz sulfurze, czy dużo błędów? Moim zdaniem tylko jeden. Twoje "opowiadanko" jest błędem. Dużym.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

O losie słodki! W dialogach nie ma myślników! Ban za lenistwo! Ban! Żartuję ;) Ale przegiąłeś.

To narrator mówi. Czasami taj jest w Kubusiu Puchatku :)

Bohaterowie rozmawiają z narratorem? Niesłychane, muszę zajrzeć do Kubusia!

To znaczy tak było w filmie, ale myślę że w książce też :) (Z tym filmem to tak myślę, bo oglądałem kilka lat temu :) )

Napiszę tak - dobre opowiadanie obroni się samo. A póki co, sulfurze, Twoje nawet nie ma ostrokołu.

pozdrawiam 

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Nie podobało się. Właściwie nawet trudno nazwać ten tekst opowiadaniem...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Nowa Fantastyka