- Opowiadanie: no_i_cio - DO WSZYSTKICH ZAINTERESOWANYCH (GRAFOMANIA 2013)

DO WSZYSTKICH ZAINTERESOWANYCH (GRAFOMANIA 2013)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

DO WSZYSTKICH ZAINTERESOWANYCH (GRAFOMANIA 2013)

DO WSZYSTKICH ZAINTERESOWANYCH W NASA

 

 

 

Na samym wstępie chciałbym powiedzieć, że bardzo podoba mi się wasz przylądek Canaveral, bo jest taki duży i startują z niego rakiety. I dobrze zrobiliście, że macie swoją siedzibe na florydzie, bo to jest fajne miejsce. Raz widziałem zdjencie, na którym dziewczyna z wielkimi balonami nosiła koszulkę z mapą stanu i napisem – NIE WSZYSTKO NA FLORYDZIE JEST PŁASKIE. To była ekstra laska i mam nadzieję, że dzięki temu, że zacznę latać jako wasz kosmonauta, to jom poznam i zdobędę.

 

Postanowiłem do was napisać ze względu na wczorajszy program w radio, gdzie ktoś od was dzienkował mnie, miedzy innymi mi, ale tak w ogóle to społeczeństwu za wsparcie, pieniondze i pytał, co może dla mnie zrobić. Przyjmuję jego podziękowania i już mówię jak może nam obydwojgu, to znaczy mnie i sobie pomóc. Dajcie mi swoją rakietę, żeby była tylko moja, a ja w zamian będę odkrywał dla was nowe, ciekawe rzeczy, takie jak ufoludki, oraz równoległe światy. Chciałbym, żeby rakieta była najnowszej generacji. Żadnego szajsu mi nie proponujcie, bo go nie wezmę, bo nie jestem żadnym głupkiem, jak to sobie niektórzy myślom. Musicie mi tym okazać dużo szacunku. Żeby się później ze mnie na osiedlu ziomale nie śmiali. Dlatego rakieta ma być na pełnym wypasie.

 

Nic się nie martwcie, że okażę się niewdzięczny. Że zdradzę wasze sekrety. Nic z tych rzeczy, ja nie należę do takich typków. Krzywdy wam nie zrobię. Niech was o to głowa nie boli. Jak tylko wrócę z kosmosu, to wam wszystko opowiem. Jak było i wogóle. Będziecie mogli przeprowadzać ze mną wywiady i to po specjalnych cenach, niższych, niż te które wyznaczę CBS CNN CARTOON NETWORK. To taki ukłon w waszym kierunku.

 

Ale najsampierw musicie się wywiązać z waszej części umowy. Po pierwsze chciałbym, jak już przylecę spowrotem, żebyście czekali na mnie z kwiatkami i z ekipami telewizyjnymi, z serpentynami i z tym całym czymś, co się zrzuca z okien na bohaterów. Takie małe srebrne, oraz białe kropeczki co wygladają jak ryż. I żebym jechał przez miasto w odkrytym linkolnie do Białego Domu. I żeby wyszedł do mnie prezydęt, uścisnoł mi rękę i poklepał po plecach. I powiedział – zuch! Mołodiec!

 

Zaproście też króliczki z Playboya. Nie jestem żadnym zboczeńcem, ale zależy mi szczególnie, na mis kwietnia i października, a to dlatego, że ze względu na moich kumpli, którzy się ze mnie śmiejom, że nie mam fajnej panny. Jak to zobaczom, to zrobiom wielkie oczy i powiedzom – huu huu.

 

Jak już napisałem nigdy was nie zdradzę i będę wszędzie o was mówił dobrze. Nie napiszę ani do Ruskich, ani do Chinoli, którzy tylko czekają żeby mnie wziąć na przeszkolenie, że z wami rozmawiam o takich sprawach. Wiem, że jesteście od nich sto razy lepsi, bo nic wam się nie rozlatuje w powietrzu, a z innymi to bywa różnie. Dla mnie inni to barachło.

 

Dajcie mi to co chcę, a ja ich za to, że mi dacie latać wydymam, jak to się mówi, bez mydła. Nie zawiodę was. Bardzo chciałbym, żebyście dali mnie przelecieć się, w swoich szeregach.

Koniec

Komentarze

nieprzemyślane to jako paszkwil; przecież zatrudnienie w takim NASA na posadzie kosmonauty w dużej mierze naprawdę zależy od od tępawego wyrazu ryja i odpowiednio niskiego poziomu intelektualnego.

Eeee...kiepski z Ciebie grafoman. Błędów jak na lekarstwo, gdzieś tam jeden, kilka zdań dalej drugi, szału nie ma;)

brajt - list przeczytałem i co tu dużo mówić, był odkrywczy :)

ArcturVox  - NASA nie odwiedziłem, ale odwiedziłem kiedyś naszych orląt. Myślę, może niesłusznie, że poziom jest wyrównany :)

Prokris - starałem się, jak Boga kocham, starałem się :)

co to "naszych orląt" i czemu to odwiedziłeś?

Stare dzieje, w podstawówce chciałem zostać pilotem. Odwiedziłem Dęblin. Pogadałem z nami rekrutami i ze starszym rocznikiem. Żadna historia, ale sam ją wywołałeś. Nie podchodziłem nawet do egzaminów. Mam ukrytą wadę wzroku.

to był prztyczek odnośnie koszmarnej gramatyki tego zdania, matole, a nie chęć wywołania sentymentalnej opowieści o Wojtku co chciał zostać na EF-16 miotaczem rakiet fosforowych w dzieci arabskie

jasnowidz jakiś jeste czycóś

no hyba

to było pytanie retoryczne, matole, a nie zachęta do konwersacji

nie obrażaj mję

Nie, nie, to nie to : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka