- Opowiadanie: crev - Aż się prosił [GRAFOMANIA 2012]

Aż się prosił [GRAFOMANIA 2012]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Aż się prosił [GRAFOMANIA 2012]

Kuźwa Jacek biegł powoli. Stąpał na ziemi swoimi nogami tak jakby to była nie ziemia acz coś zupełnie innego, rzekłbyś woda bądź bardziej kisiel, jaki to jego babcia robiła co wigilię, gdy cała rodzina zbierała się przy kwadratowym stole i siadała na krzesłach a dziadek zaczynał wigilię modlitwą i kończył ją amenem, po takim właśnie kiślu biegł Jacek.

Pędził na złamanie karku ścigany. Ścigał go pies i szczekał głośno. Ścigany Jacek przez psa na szczęście uciekł. Przeskoczył przez płot nad nim a pies nie dał rady bo to był jamnik.

 

Zdyszany Jacek wszedł do domu i przywitał z matką.

– Cześć.

Matka także przywitała Jacka

– Cześć.

Następnie przywitał się Jacek z ojcem, który zanim przywitał się z Jackiem zdążył wyjść z wejścia do piwnicy.

– Cześć synu.

Żona ojca Jacka i ojciec Jacka nie zauważyli jak Jacek miał poszarpane nogawki bo gotowali jajecznicę po myśliwsku na gazie.

Jacek wbiegł na piętro do góry po schodach i nie wiedzieć dlaczego zanim wbiegł do pokoju odwiedził łazienkę w której znajdował się także wc't.

W pokoju Jacek wyjął telefon i zadzwonił gdzieś.

– Dzień dobry. Kuźwa Jacek z tej strony. Jest może Marcin?

– Nie ma – odpowiedział ktoś z drugiej strony i odłożył słuchawkę telefonu komórkowego.

Włączył komputer na którym były na pulpicie same ikony, których było bardzo dużo a przez okno wiatr wiał i deszcz padał czego Jacek nie zauważał bo siedział i czekał aż się komputer do końca uruchomi. Gdy komputer do końca się włączył a muzyka dźwięczała razem z wrzaskiem który był szeptem Jacek wysłał maila uprzednio włączając internet. Napisał w nim tak:

 

Cześć Marcin, tu Jacek Kuźwa. Jestem twoim sąsiadem bo mieszkam obok niedaleko. Twój pies znowu mnie ścigał a ja uciekałem szybko i on przez płot nie przeskoczył a ja całkiem całkiem. Ale ja nie lubię być ściganym ciągle przez tego samego psa. Dlatego jeśli go nie zamkniesz to zrobię mu coś złego i będziesz u mamy.

 

Minął długi okres w życiu Jacka, Marcina i psa.

 

Jacek od wczoraj dorósł. Od wczoraj gdy napisał do Marcina mail już nie ścigał go pies. Chciał umieścić śmieszne zdjęcie psa w internecie ale większość stron nie działała wcale lub zupełnie. Powodem było to że ktoś podpisał ACTA i dzięki temu pies miał spokój ducha i się nie sądował w sądzie o dobre imię. Czy też nie sądował się o obrazę uczuć religijnych, bo Jacek chciał zrobić fotkę z jamnikiem na krzyżu, ale nie zrobił.

 

Jacek zamknął się w pokoju i zapalił świecę, jednej mu zabraknęło więc zapalił latarkę. Ze świateł ułożonych w 4 miejscach zrobił pięcioramienną gwiazdę w której siedział z laptopem i słuchał jedynej płyty którą miał bo inne zabrali mu ABWu po podpisaniu ACTA. Laptop też mu wcześniej zabrali bo ktoś w szkole napisał mu na nim Lenomo a to był laptop Bosza. Zamknął go i usta przestając śpiewać.

 

Gdy świecę się wypaliły Jacek zamienił się w wielkiego psa. Dzięki znalezionemu w książce informatorowi na temat przemian w zwierzęta zrobił taką przemianę. Zwykle się one nie udawała innym, ale Jacek miał włosy w nosie więc miał plus cztery do przemiany.

 

Gdy zamienił się w psa to wyszedł z domu oknem skacząc w dół przez parapet. Pobiegł i zagryzł jamnika a potem narobił dużo kupy na truchło psa. Wrócił do domu i chciał przeczytać jak się odczarować ale nie mógł się oprzeć ani o ścianę ani tego aby pogryźć książkę więc ją pogryzł i na zawsze został psem.

 

Nie pamiętał tego, jak na szyi miał najpiew medalion odczarowujący a później na karku jak już był psem bo wystarczyło go zdjąć aby się odczarować ale trzeba było to pamiętać a on nie mógł.

Koniec

Komentarze

Wskazówka - lepiej czytać grupowo.

Dobre:DDD Gratuluję:DDD Tak się śmiałem, że ani razu nie przestałem się śmiać;DDD

Wybórne, poprostó. Ruwniesz gratólóje...

...i pozdrawiam

Zabawne, w sam raz na poprawę humoru ;)

Ło matko. Przeurocza historyjka i jakże na czasie ;)

dzięki :)

Nowa Fantastyka