- Opowiadanie: AdamKB - Zabójca demonuw (i może czytelników także)

Zabójca demonuw (i może czytelników także)

Nie do wiary, ile się trzeba napocić, żeby tak nabzdurzyć...

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Zabójca demonuw (i może czytelników także)

Zabujca demonów

 

(prolog, czenśc pierwsza)

 

nie bardzo daleko stond, bo tylko za trzema lasami, trzema rzekami i trzema górami ( a one się nazywały, kolejno góry, potem rzeki, na końcu lasy, tak: puszcza się z każdym --– och pszepraszam, tak mi się jakoś skojarzyło --– Puszcza posempna, Puszcza ponura, puszcza Złowroga, Rzeka głęboka, Rzeka o rwoncym nurcie, rzeka Korkodyli, gura Płaska, Góra Spiczasta i góra Taka Sobie) (oj, chyba wyszło mi od końca, ale to nie szkodzi, to się poprawi jak by co, bo to tylko prolog i też jeszcze nie cały) leżała na trzech wzgurzach duża i bogata wioska. Taka duża i bogata, że nawet jom na mapach całego królewstwa zaznaczano, a ona sama, ta wioska, miała burmistsza zamiast zwykłego sołtysa. Ale pewnego dnia, kiedy padał straszny deszcz, biły pioruny i w ogule wyglądało, że koniec świata następuje, na centralnym rynku, połorzonym w samym środku wioski, pojawił się demon. Najpierw nikt go nie widział, bo fszyscy siedzieli w domach, nikt po deszczu takim okropnym nie latał i burzy tesz się wszyscy bali, a potem dopiero zobaczyli, że jakieś coś czarnego z czerwonymi oczami siedzi sobie przy studni i pije wodę z wiadra, jak by się chciało od środka też zmoczyć dokładnie.

––– Ni ma co, chłopy, to jakiesiś demon się zjawił ––– powiedział do chłopów, patrzących na tajemniczą postać, która budziła groze samym wyglądem, stary Józwa, bywały w szerokim świecie, bo zjeździł go razem z kupcem, u kturego długo służył za furmana. ––– Trza nam burgmajtrzego prosić, coby specjalistę od ubijania takich poczwar sprowadził…

 

 

To jest początek prologu do powieści, kturą chce napisac przes wakacje, więc teraz jestem ciekawy, czy to będzie ciekawe, taka chistoria, i czy dobrze piszę. Na klasuwkach mam zawsze chociasz trójke, więc chyba nie jest tak niedobrze tak w ogóle, no ale kolega mi mówił, że ksiąszki pisze się jakoś inaczej i dlatego pytam, czy coś nie trzeba poprawić. Z gury dziękuje za różne uwagi, które pomogą mi osiongnąć odpowiedni poziom.

 

 

Koniec

Komentarze

Na klasuwkach mam zawsze chociasz trójke, więc chyba nie jest tak niedobrze tak w ogóle, no ale kolega mi mówił, że ksiąszki pisze się jakoś inaczej i dlatego pytam, czy coś nie trzeba poprawić.
xD

Przyznaj się, z premedytacją piszesz raz "góra", a raz "gura"... :p Chyba zabrakło dopisku "grafomania 2012"? Myślę, że za cały komętarz wystarczy: :D

Trzeba, trzeba się napocić. Ale za to jaka radość z rezultatu.
pozdrawiam

I po co to było?

A właśnie. Przydałby się jeszcze błąd w słowie grafomania. Doskonale pasuje do konkursu.

I po co to było?

Uważam, że pretendujesz do podium, aczkolwiek widzę jeszcze kilka miejsc, w których dałoby radę wcisnąć kilka błędów (słowo 'zjeździł' zdecydowanie zbyt się wyróżnia na tle tych wszystkich błędów ortograficznych :D)
Plus interpunkcja - zdecydowanie zbyt poprawna! (nie sądziłam, że kiedykolwiek to napiszę :D)

Nie wiem, czy rozumiem ideę Grafomanii 2012 jak należy, ale wydaje mi się, że zrobienie błędów w każdym możliwym miejscu to jednak trochę za mało - bo wtedy wystarczy napisać normalny tekst i przejrzeć go, zamieniając wszystkie u na ó, rz na ż i odwrotnie.

Patrząc na teksty autora, który przyczynił się do wywołania konkursu, ośmielę się zauważyć, że jest tu jednak potrzebny pewien talent. Bo tam wcale nie ma błędu ortograficznego na błędzie ortograficznym, to raczej kwestia wykoślawionej logiki, zakręconej koncepcji, niezamierzonego absurdu, wywołującego bezsilny chichot czytelnika oraz brania pewnych rzeczy nazbyt dosłownie.
No i tamte teksty czyta się wprawdzie z coraz szerzej otwierającymi się ze zdumienia oczami, ale jednak bez bólu, a niektóre wręcz lekko i przyjemnie. Zaś przez "Zabójcę demonów" ledwo przebrnęłam, niestety.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Świetnie piszesz, Autorze. Wielka szkoda, że na dalszy ciąg trzeba czekać aż do wakacji. Może jednak znajdziesz chwilkę i napiszesz coś troszeczkę szybciej?

Mastiff

Moim zdaniem jednak zbyt bogate słownictwo jak na grafomanię. Dodatkowo stwierdzam, że jednak ten konkurs nie ma większego sensu - przy prawdziwie "grafomańskich" tekstach równie istotne są komentarze oraz riposty autora na temat wytykanych błędów (ze słynnym "i co tu kurwa jest źle" na czele). Czasami są ciekawsze niż sam tekst :D A w ogóle to czytał ten tekst ktoś po studiach, czy nie, hę?

Rubin przerywa milczenie.
Dreammy, całkowita racja. To mogą być jedynie imitacje... --- więc nie wymagajmy za wiele.

A mi się nie podobało. Treść niby fajna, ale całosć jakoś mi nie przypadła go gustu. Znalazłem kilka błędów, co prawda nielicznych, które raczej nie przeszkadzają  w czytania, ale sam pomysł nie spodobał mi się. Co prawda czyta się szybko i przyjemnie, ale...

PS
xD

Pozdrawiam :B

Dreammy ma całkowitą rację, zbyt wyszukane słownictwo psuje cały efekt. Musisz, Adamie, ograniczyć swoją elokwencję, bo inaczej zaszczytne miejsce na podium odpłynie w siną dal Rzeką Korkodyli :D

Zajrzyj w "pierwowzory", a znajdziesz sporo przypadków demonstracji "a ja też znam takie trudne i ładne słowo". No i czego Ty mi życzysz? Awaria hamulców, zakleszczą się i bede zafsze pisać jak 1. klasista?
A miejsce niechaj odpływa. Co się pobawiłem, to moje. Paszutił, no i chwatit.

Chyba jednak troszkę przesadzone. Robienie w każdym zdaniu od groma błędów to za mało, żeby stworzyć dobry, grafomański tekst ;) Dużo bardziej spodobał mi się pomysł i wykonanie zaprezentowane przez użytkownika o nicku syf., który stworzył ciekawą ( można powiedzieć, że wielowątkową ), trzymającą się kupy hostorię z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem. Może nie do końca zrozumiałem ideę tego konkursu, ale wydawało mi się, że nie chodzi w nim o to, żeby na siłę naśmiewać się z "początkujących" autorów, a "na poważnie" napisać jakąś "niepoważną" historię.
Choć sam pomysł jest niezły i godny kontynuacji. Gdyby rozwinąć koncepcję, wprowadzić zabójcę demonów i dopisać kilka akapitów, w których owy jegomość pokazałby wszystkim jak się rozprawia z tałatajstwem...
Takie moje zdanie.
Pozdrawiam

Tylko komu by sie chciało czytać długi tekst "grafomański"?
(Bez urazy Adamie).

@Haskeer
Normalnie zapewne nikomu, ale biorąc pod uwagę, że wszystkie te "grafomańskie" teksty pisane są pod kątem konkursu, na pewno znalazłby czytelników. Nie chodzi mi o opowiadanie na 40k znaków, nawet nie na 10k, ale wydaje mi się, że przy odrobinie chęci i pomysłu można stworzyć coś naprawdę "niedobrego", co ludzie będą czytali z przyjemnością i szczerym uśmiechem na ustach.
Nie jest to zły tekścik, dobrze nakreśla typowe błędy, który występują w prawdziwie grafomańskich tworach, ale brakuje tu pewnej lekkości, a niektóre żarty są, według mnie, wciśnięte mocno na siłę. Nie chcę specjalnie krytykować, bo nie wiem, czy sam byłbym wstanie specjalnie napisać coś tak słabego i głupiego, że aż śmiesznego.

(...) dobrze nakreśla typowe błędy, (...) --- i o to mi chodziło, na równi z nieśmiertelnymi częściami pierwszymi i prologami, po których już tylko cisza i pustki w ciemnościach obroty...
Dorównać syf.owi nie zdołam, nie dałbym rady, szlag by mnie trafił w połowie dzieła, więc poprzestałem na powyższym.

Przyznam się do swojej skrytoszustki - doskonała rekonstrukcja Adamie! Niestety prawda jest taka, że ta cała Grafomania nei jest tak zabawna jak oryginał, co dowodzi, że Koczownik.Ru raczej nie jest troll-botem. 

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

Ale tylko rekonstrukcja. Dlatego zawsze będzie słabsza od rzeczy pisanych impulsywnie, bez namysłów wszelkich.

To co mi się najbardziej podoba, to świetnie oddane zjawisko "mam dobre oceny z polskiego, więc umiem pisać" itd :))

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

I w ogóle, że to tylko prolog (sam zamieściłem tylko prolog z pytaniem "co myślicie", ha!) i że powieść przez wakacje. Rozbawiło mnie doskonałe odwzorowanie :) Niemal jakbyś sam był gimazjalistą o ambicjach zostania wielkim pisarzem od zaraz, Adamie!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niemal jakbyś sam był gimazjalistą o ambicjach zostania wielkim pisarzem od zaraz, Adamie!
Ej! Nie śmiejcie się! Ja sam myślałem w ten sposób jeszcze w liceum! Raptem niespełna dekadę temu. :p

Nie do wiary, sam beryl uaktywnił się jako komentator! I to pod moją częścią pierwszą prologu. Czuję, że z tego coś będzie. Oby tylko nie koniec świata...

:)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Cudne. Jeżeli można tak powiedzieć. Na swój sposób cudne, o, tak lepiej :D Trochę oczy bolą, ale akcja wciąga. xD A komentarze odautorskie - wymiatają :D

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

W życiu nie widziałam tylu błędów ortograficznych w tak krótkim tekście. To było okrutne, ledwo przeczytałam...

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Przeczytasz więcej tekstów, znajdziesz okrutniejsze...

Ale nie w takim skondensowaniu ;P

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Uahahahahahaha....

Dobra. Przyznaję, że dawno nie czytałam tak zabawnego tekstu. Jest genialny. I wiesz co, AdamieKB? Z przyjemnością przeczytałabym ciąg dalszy.

Idealne uderzenie.

Pozdrawiam:) 

Nie będzie dalszego ciągu, bo czy tego chciałbym, czy nie, skręciłbym ku normalnemu pisaniu. To raz, a dwa --- na burmistrzu wioski i pokpieniu z zasad narracji koncept mi się wyczerpał. Aha, można "trzy" dołożyć: nie znam się na tych przeróżnych siekaczokłujakach i technikach walki nimi, kompletnych bzdur wypisywać nie chcę, a blastery, lasery i inne miotacze czegokolwiek nie pasują do konwencji. Jakie szanse na przeżycie ma normalny, zdrowy, klasyczny wampir, gdy go się antymaterią poczęstuje? :-)

Wiem, że nie napiszesz dalszego ciągu, ja tak tylko zaznaczam, że poczytałabym więcej. Ale skoro nie ma i nie będzie, przeczytam to sobie raz jeszcze. Śmiechu mi trzeba. 

A odnośnie wampira - myślę, że wynik starcia zależy od dwóch rzeczy: od tego co jadł na śniadanie oraz tego, czy słyszał cokolwiek o antymaterii. Bo jeśli nie - cóż. Może być tak, że po naciśnięciu spustu (antymaterię można wystrzelić z urządzenia pisoleto-podobnego??) nie stanie się NIC. To trochę jak z kotem Schrödingera, prawda? (Swoją drogą - ciekawe, co on tam porabia, w tym pudle?? Osobiście myślę, że drapiąc się za uchem rozmyśla nad ludzką głupotą. A potem - liżąc się po jajach - zastanawia się, którą formę przybrać: martwą czy żywą, kiedy ci Głupi Ludzie zdecydują się zajrzeć do środka).

I żeby nie było - przeczytałam wszystkie Twoje opowiadania. Komentarz wystawiałam dwóm, które naprawdę mi się spodobały. Piszę to, żebyś wiedział, że się nie podlizuję, ani nie staram przypodobać, ani nie przybrałam takiej formy (broń Boże!) podziękowań za opiekę i opinie. No!

:) 

Kot zastanawia się, którą łapką z wysuniętymi oczywiście pazurkami przyfanzolić po oczach za zamknięcie w ciemnym pudle bez żarcia, picia i towarzystwa.

Koncepcja interesująca! Się koleś z antymaterią nie wydurniaj, bo pierwsze o niej słyszę i na mnie nie działa... Hm.

Z pistoletopodobnego urządzenia --- tylko w świecie fantazji. Wiesz, ile energii potrzeba na wytworzenie kilku antyprotonów i w jakich kolosach jest to osiągalne? Gdyby miało się toto zmieścić w Glocku, facet z taką spluwą musiałby wystawać poza orbitę Neptuna. :-)

Moment. Skoro antymaterię robią już dzisiaj w akceleratorze, a wiemy przecież, w jakim tempie wszystko ulega minimalizacji...  Jutro zrobią jego wersję kieszonkową. A wmontowanie małego akceleratora do ręcznej broni? Phi! Nic łatwiejszego dla bandy szalonych naukowców. Tym bardziej, że antymateria ma znak przeciwny do dziwności. Co oznacza, że wszystko co się do niej stosuje (antymaterii), nie powinno dziwić, a więc i zaskakiwać. Czyli: wszystko jest możliwe. Czyli: facet nie musi wystawać tak daleko (pomijając fakt, że wystawać może przecież lufa jego gnata). 

Aha, mały akcelerator w ręcznej broni... Plus akumulatorek, równoważnik elektrowni jądrowej. W sam raz dla szalonych naukowców.

No, ale fantazja i fantastyka swoje prawa mają.

o.O

"Dzię dobry, nazywam się Czesio i hodzę do klasy drógiej..." xD

Mermaids take shelfies.

Mam nadzieję, że te błędy były zamierzone :D

Adaś, Regulatorzy tu nie wpadła?! Nie wyłapała lapsusów językowych?! Dziwne!

 

A poważnie, to wcale nie jest śmieszne. Niedawno absolwent wyższej uczelni przysłał mi maila… Wyglądał podobnie. Serio…! 

 

Ach, ten potoczysty styl… To mi się właśnie podoba! Kiedy zobaczymy ukończone dzieło?

Ambroziaku, no co To?! Lapsusy w tekście napisanym na Grafomanię?! Toż poprawiając, można tylko coś zepsuć! ;-)

W styczniu 2012, na tej stronie jeszcze nie istniałam. Owszem, byłam poczęta, ale objawiłam się pół roku później. ;-)

Adamie, skoro już tu przyszłam, to opowiadanie też przeczytam, ale jutro. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Regulatorzy, no to ja będę pisał tylko na Grafomanię. Żart, oczywiście! A poważnie: twoje zdolności językowe i czujne oczy są nieocenionym dobrodziejstwem dla wszystkich, próbujących tutaj swych sił autorów. Pozdrowienia.

Adamie, skoro już tu przyszłam, to opowiadanie też przeczytam, ale jutro. ;-)

A łojjj… Regulatorzy jak przeczesze, to dopiero będzie… Zdążę pokasować teksty czy nie zdążę? ;-)

<>

W życiu nie myślałem, że ktoś tu jeszcze zajrzy. Aż oczy przetarłem…

No proszę – a tu dwudziestu czterech odwiedzających.

I ciągle rośnie… ;-)

Babska logika rządzi!

Ocha niedawno pisała, że miło, gdy ktoś po latach odgrzebie zapomniany tekst.

Na marginesie: odnoszę wrażenie, że licznik portalu notuje jedynie raz wejście zarejestrowanego użytkownika. To utrudnia autorowi ocenę – jakie jest faktyczne zainteresowanie czytelników jego opowiadaniem. 

A co autorowi powie informacja, ile razy ludzie zajrzeli, żeby przeczytać nowy komentarz?

Babska logika rządzi!

Och, Autorze AdamieKB, teraz żem przypadkiem czystym bo się umyłam, jako że mnie z nicka wywołano, przychodzę tu, że by się podzielić wrażeniem którego doznałam zetknąwszy się oczami z dziełem początkiem będącym Twojego zapędu literackiego. I chcę rzec, że jak by Ciebie się udało dokończyć dzieło ambitne rozpoczęte, to ludzkość miała by w to graj, żaby mogła sobie tą książkę kiedyś poczytać.

Gratuluję ci bardzo wiele talentu ale go tylko żebyś nie roztrwonił.

I jeszcze muszę zauważyć okazją się nadarzającą, że się przez ostatnie lata grafom Ania posunęła się tak bardzo że aż dziw jak się posunęła. To aż strach będzie co będzie w tym rogu!

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Asz nie wiem, co bym powinien odpisać na pieknom takim zahętę do pisania dalej… Ale wiem, co mi nalerzy sie zrobić. Dokońca napisać, o, i tak zrobie!

Regulatoży, toć morze w tym rogu i ja wystartuje.

 

Finklo, licznik odsłon daje jakieś wyobrażenie o zainteresowaniu.

Adaś, jak ukończysz dzieło – wydrukuj. Wydrukuj… i spal.

To jes dobry pomys. Ty weś to napisz odkońca a po czym ić do Mam talent i im przeczytaj asz z kszeseł pospadywują. Bo masz talenta normalnie.

 

Edit: Ambroziaku, licznik ludzi, którzy do tekstu zajrzeli chyba lepszą. Bo liczba odsłon pewnie mocno od komentarzy zależy. Ja, jak zobaczę żółtą gwiazdkę, to sprawdzam, co nowego.

Babska logika rządzi!

Ferdynand Kiepski, podpisano.

No nie, no pszeciesz Mam Talęt za mało troche na ksiażke o Zabujcy, ktury lepszy jest od tego gostka, co AS go wymyślił. Do Cholyłud wyśle, jak mi kolegi radzom, przed spaleniem, jak nie spodoba sie, to dopiero spale, co by nikt tego nie widział, bo splagować by chciał.

Cieszę się co nie wiem jak Autorze AdamieKB że poczułeś zachęcenie do dalszego stukania.

 

A Ty Autorze Ambroziaku, gotuj się gotuj do startu w tym rogu, a tylko zwarz bo tam może być już tabaka w nim ciemna i jak wtedy wystartujesz taki, zakichany?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Do tabaki nawykłym. Nie ta, jeno ciemność ona srodze serce me trwoży.

Nie mogę opędzić się od pytania: jak wygląda Regulatorzy poczęta, ale jeszcze nie objawiona? Toż to groza w ciemnościach, szepty pośród wiatru i swędzenie rzyci zaraz po myciu ziszczone!

 

No, kufa, ja bbym tam kópił ta tfoja kniga, Adamje, ale lepsiejszy byncie pefnie film z holyłódy, więc weś mię karnecik dla ziomalsóf na premjerem zauatf, co? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No komó jak komu, takiemu fest ziomowi zalatfię!

:-) :-)

:-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A ja poproszę o wejściówkę na galę rozdania Oskarów!

:-) :-) Rozumie się samo przez się, że zaproszę wszystkich, którzy pochwalili i mnie, i moje przełomowe dzieło… :-) :-)

Kul! A mahniesz autograta na tym karneciku?

Babska logika rządzi!

No masz, bez autohrabiego – co ja piszę… – samografu – chyba znów coś nie tak… – no, bez tego, co Ty chcesz dostać, a do czego ja dawania przewidująco ćwiczę rękę, nie może się obejść!

<>

:-) Kiedy zaczną przyznawać Złote Puste Czachy za bawienie się w wypisywanie bzdurek? :-)

Nie wiem, ale chętnie wezmę dwie, bo samojeden pić nie lubię… ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Też nie wiem, ale podejrzewam, że Psycho już ma kolekcję i tylko tak się z nami droczy. ;-)

Babska logika rządzi!

Z czaszki wrogów to piła krew sarmacka królowa (zapomniałem imienia). O, i to jest dobry temat na oskarową historię. Chodzi mi nawet taka po głowie… 

Że niby chcesz wpaść i obejrzeć, czy czasem nie mam innych okazów niż ty? Mowy nie ma! Maj preśjussss….! ;-P

 

EDIT: AMbrroziak, ubij ją, ubij, nie się rozmnoży i i zacznei skakać na rodzinę! ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie, Psycho, ja zbieram Złote Ozory-Ostre-Jak-Katany. Na co mi puste czachy… ;-)

Babska logika rządzi!

Eee, nich ona morduje. Dajmy się dziewczynie wyszaleć.

Z Ozorami-Ostrymi-Jak-Katany możesz zapomnieć o całuskach, buziaczkach, namiętnych pocałunkach i innych czynnościach ozorkowych – każdy gentleman zachowa zdwojoną ostrożność! ;-) Ale fakt, masz inną serię na półce ;-)

 

 

Ambroziaku, myśl myślą, ale jak się zewszy? To co wtedy? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Za wsze – coca-cola.

Interesujący pomysł, choć z wykonaniem już nieco gorzej. Tytuł „grafomania 2012” mówi sam za siebie :D.

„Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn”. H.P. Lovecraft

No właśnie – Grafomania to specyficzny konkurs, trzeba robić błędy, najlepiej śmieszne. ;-)

Babska logika rządzi!

Swego czasu Unfall pokazał klasę… Tylko żebym to ja pamiętał tytuł…

No fakt… Ale zombiaki z Unfallem jakoś mi się nie skojarzyły.

Ha ha, czuć, że to pisze miłośnik języka, a błędów żadnych tu nie ma, nasza ortografja powstała jako fonetyczna, i nie ma żadnego powodu, żeby pisać nie tak, jak w tym texcie, a błąd zamierzony nie jest błądzeniem… Korkodyle są dla mnie najlepsze, bo to taka starsza gałąź ich ewolucji…

Trzekam na Grafomanię 2024. Rok przystąpczy to jest, więc wielu celebransów nie tylko zwykłych autorytetów przystąpi do kónkursu. Taki końkurs galopadą stępa przeleci.

Stępa przeleci stepy i zastepuje.

Babska logika rządzi!

Portalowa archeologia. Po siedmiu latach wydobyte na (prawie) wierzch. Niespodziewajka…

Ja pikolę, jakbym słyszał siebie z piątej klasy. XP Jak tam, udało się napisać tę książkę przez wakacje?

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

:-) Problem w tym, że od bardzo dawna nie miewam wakacji… :-)

Nowa Fantastyka